Autorzy fotografii: Krzysztof Gierałtowski, Ryszard Horowitz, Wojciech Kukla, Andrzej Tyszko
Ney Gallery&Prints, ul. Spokojna 5, Warszawa
Wernisaż w sobotę 3 grudnia o godz. 19:00, ekspozycja do 23 stycznia 2017
ZPAF jest jednym z partnerów medialnych wystawy
Ney Gallery&Prints zaprasza na wystawę fotografii „Dzikie lata '80” poświęconą światowej sławy
muzykowi i kompozytorowi Tomaszowi Stańko, którego na fotografiach uwiecznili Krzysztof Gierałtowski, Ryszard Horowitz, Andrzej Tyszko i Wojciech Kukla.
Tomasz Stańko o wystawie:
Wystawa poświęcona jest Dzikim latom '80. To był czas wolności, jazzu, chwil zapomnienia. Wojtek Kukla był kolegą Lakisa (Anthimos Apostolis). Razem kręciliśmy się w tych czasach po Krakowie, rozmawialiśmy o sztuce, wymienialiśmy poglądy, grywaliśmy i świetnie się razem czuliśmy. Wojtek bardzo trafnie zilustrował te czasy serią zdjęć - bardzo osobistych i nastrojowych; był kronikarzem tego dzikiego okresu mojego życia. Zaprojektował również okładkę do płyty „Lady Go”, oraz wymyślił C. O.C. X. - nazwę do mojego projektu, która ma wielorakie znaczenie. Fotografie Krzysztofa Gierałtowskiego, Ryszarda Horowitza oraz mojego przyjaciela Andrzeja Tyszko dopełniają klimat tej wystawy.
Krzysztof Gierałtowki:
Wspaniałego trębacza jazzowego Tomasza Stańko, 1942 r., sfotografowałem w połowie lat 80-tych z przeznaczeniem na plakat PAGART-u. Widocznie plakat się podobał bo prosił o następne zdjęcia. Gdybym tylko wytrzymał fizycznie to powinienem fotografować go zawieszony nad nim w powietrzu z perspektywy dźwięku płynącego z instrumentu.
Ryszard Horowitz:
Tomek Stańko jest jednym z małej grupy europejskich muzyków jazzowych zaakceptowanych na rynku amerykańskim. Nie ważne tu, skąd pochodzi, ale jak gra, a gra rewelacyjnie. Odniósł w świecie niebywały sukces świadczący o jego uniwersalnym talencie. Zdjęcie to pochodzi z jednego z wielu występów Tomka ok. 10 lat temu w słynnym nowojorskim klubie jazzowym Birdland.
Wojciech Kukla:
Któregoś dnia zszedłem do piwnicy. Idąc piwnicznym korytarzem zastanawiałem się, gdzie znajdę potrzebne mi rzeczy. Otworzyłem drzwi i włączyłem światło. Moim oczom ukazał się przerażający widok. Kartony stały w wodzie. Niestety rozpadły się, a moje najgorsze przeczucia się urzeczywistnły. Cała zawartość kartonów: książki, puszki z filmami, rolki, taśmy filmowe, negatywy znalazły się w brunatnej cieczy. Rozpoczęła się mozolna praca ratowania tego co się dało. W trakcie tych czynności natknąłem się na szereg fotografii. Były to między innymi fotografie Tomka Stańko pochodzące z połowy lat osiemdziesiątych. Od momentu ich powstania nie oglądałem ich ani razu. Tomasz Stańko nie potrzebuje publicity, jednak te kilka fotografii pozwoli nam zobaczyć jego postać w innym, bardziej „ludzkim” wymiarze.
Andrzej Tyszko:
Tomasza poznałem i pierwszy raz fotografowałem w 1982 roku. Od tego czasu mieliśmy niezliczoną ilość indywidualnych sesji. Dla mnie każda była nowym wyzwaniem. Zawsze starałem się zrobić niepowtarzalne zdjęcie, inne od wcześniejszych. Tomasz jest „obiektem” bardzo interesującym i wdzięcznym a jego rozumienie świata i rzeczywistości niezwykle inspirujące. Jestem dumny i szczęśliwy, że Tomasz obdarzył mnie zaufaniem i przyjaźnią, która miała i wciąż ma wpływ na moją pracę i życie.
Tomasz Stańko, według tygodnika
The New Yorker „jeden z najbardziej oryginalnych i nowatorskich trębaczy jazzowych świata”. Ton jego trąbki i wyjątkowe kompozycje, stanowią o jego legendzie i niepodważalnej pozycji na światowej scenie. Od lat nagrywa dla prestiżowej monachijskiej wytwórni ECM, której nakładem ukazały się m. in. takie albumy, jak „Balladyna”, „Soul of Things”, „Dark Eyes” (muzyka z tej płyty jest wykorzystana w amerykańskim serialu „Homeland”), czy „Wisława” - dedykowana noblistce Wisławie Szymborskiej, z którą Stańko też miał honor współpracować. Został nagrodzony wieloma wyróżnieniami, m.in: European Jazz Prize; nagrodą Francuskiej Akademii Jazzu; honorową nagroda krytyków muzycznych - ‘Preis der deutschen Schallplattenkritik’; Złotym Fryderykiem; Paszportem Polityki; wysokimi odznaczeniami państwowymi: Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. Na równi z tymi znamienitymi nagrodami można postawić fakt, że Stańko i jego utwór „Suspended Night / Variation VIII” znalazł się w płytowej antologii / kompendium jazzu, stworzonej przez największy na świecie kompleks edukacyjno-badawczy, amerykański Instytut Smithsona. Na ponad 100 zebranych tam utworów, zaledwie garstka to nagrania europejczyków, a idea tej publikacji to prezentacja największych legend i innowatorów w historii jazzu. Ale być może jeszcze większym wyróżnieniem jest to, że muzykę Tomasza Stańko słucha Harry Bosch, znany ze swojego doskonałego gustu muzycznego detektyw z powieści jednego z najbardziej popularnych pisarzy kryminałów, Michaela Connelly’ego. W powieści „Dziewięć smoków” Harry Bosch ścigając przestępców, jak zwykle słucha w samochodzie muzyki. „Dziś wypełnił go muzyką swojego najnowszego odkrycia. Tomasz Stańko był polskim trębaczem, który brzmiał jak duch Milesa Davisa. Jego trąbka grała ostro, a zarazem rzewnie. To była świetna muzyka do prowadzenia inwigilacji. Pozwalała Boschowi zachować czujność. […] O szesnastej Bosch włączył płytę „Soul of Things” i uznał, że nawet Miles musiałby uznać geniusz Tomasza Stańki”.