Galeria Fotografii B&B z siedzibą w Miejskim DK Włókniarzy, ul. 1 Maja 12, Bielsko-Biała
Wernisaż w piątek 7 lipca o godz. 18:00, ekspozycja do 29 lipca 2017
Kuratorzy Galerii: Inez i [†] Andrzej Baturo [266 wystawa]
Patronat: Fundacja Centrum Fotografii, ZPAF, Artinfo, Fotografia Kolekcjonerska
X Ogólnopolskie Biennale Fotografii "Kochać człowieka", organizowane przez Oświęcimskie Centrum Kultury jest objęte patronatem Związku Polskich Artystów Fotografików i Prezydenta Miasta Oświęcim, programowo nawiązuje do Festiwalu Filmów Nieprofesjonalnych "Kochać człowieka". Odbywa się od 1999 roku co dwa lata i przenosi ideę festiwalu na inne formy artystycznego wyrazu.
Biennale ma zasięg ogólnopolski i charakter otwarty - dostępne jest dla wszystkich fotografujących.
Biorą w nim udział twórcy z całej Polski legitymujący się wieloma osiągnięciami, jak również osoby stawiające pierwsze kroki w sztuce uwieczniania postaci i zdarzeń.
Jury w składzie: Andrzej Zygmuntowicz (przewodniczący Rady Artystycznej ZPAF, wiceprezes ZG ZPAF), Andrzej Baturo (wiceprzewodniczący Rady Artystycznej ZPAF), Wojciech Plewiński (O. Krakowski ZPAF) przyznało w tej edycji:
I nagrodę: Tadeuszowi Koniarzowi z Tarnowa, za zestawy: "Zamachy terrorystyczne w Paryżu", "Zaczarowana galeria państwa Buczyńskich", "Droga do Boga", "Żałoba w Paryżu"
II nagrodę: Krzysztofowi Gołuchowi z Knurowa za zestaw "W pracy"
III nagrodę: Jakubowi Ochnio ze Zgłobic za zestaw "(Ab) normal reality"
Wyróżnienia:
Adamowi Baliczkowi z Białegostoku za pracę "Mama"
Karolinie Jonderko z Warszawy za zestaw "Mała Polska"
Tomaszowi Juszkiewiczowi z Koszalina za zestawy: "Oczekiwanie", "Kochać bliźniego", "Nieograniczeni"
Arturowi Pławskiemu z Tych za zestaw "Witaj smutku, żegnaj smutku"
Marcinowi Urbanowiczowi z Gliwic za zestaw "Ramzes"
Barbarze Wójcik z Oświęcimia za prace: "Haft", "Kuchnia II", "Rut", "Samarytanki"
Więcej informacji o Biennale i jego wynikach, także eksponowane prace na stronie OCK
W natłoku powstających nieustannie zdjęć, masowo i natychmiast umieszczanych w przestrzeni internetu, trudno odnaleźć obrazy zatrzymujące naszą uwagę, obrazy mądre, oddziałujące treścią i estetyką. Oczywiście one w tym wirtualnym worku są, ale toną zalewane napływającymi bez przerwy nowymi obrazami, żyjącymi chwile, zanim kolejna fala cyfrowych notatek wizualnych zepchnie je w głąb.
Czy mamy szansę by przyjrzeć się im uważnie i odczytać je do ostatniego szczegółu? Przyklejane do nich „lajki” nie są systemem wartościującym. Owe polubienia to jedna ze współczesnych gier towarzyskich i jak większość z nich służy rozrywce a nie wskazywaniu rzeczy naprawdę dobrych. Małe ekrany, na których dziś oglądane są zdjęcia, nie dają szansy na odczytanie całej zawartości obrazu, widzimy szkic wstępny, bez dopowiedzeń budujących przekaz w drugim i kolejnych planach, bez możliwości dojrzenia drobnych elementów obudowujących treść i ożywiających stronę plastyczną kadru. Oko omiatające ekran nie zdąży wyłapać szczegółów tworzących pełny wymiar obrazu. Na co dzień jesteśmy skazani na taki kontakt ze zdjęciami, są w ten sposób pod ręką i w każdej chwili możemy do nich zajrzeć, to po prostu jest najwygodniejsze.
Ale jak w życiu mamy niedzielę, by zwolnić tempo codziennego życia i odpocząć, tak i przy kontakcie zfotografią mamy taką swoistą niedzielę – wystawę, album czy wieczór autorski. To taki świąteczny kontakt z obrazem fotograficznym w kształcie nadanym przez autora. W jego odbiorze pomaga świadomie dobrana wielkość kadru, jego dopracowanie tonalne czy kolorystyczne. To też szansa na pełniejszy odbiór przez dłuższy kontakt ze zdjęciami, których nie poganiają następne, natarczywie pchające się w galerii internetowej. Zdjęcie czeka na nas i pozwala oglądać się do woli, aż nim się nasycimy.
W polskim krajobrazie fotograficznym ważnym elementem życia wystawowego jest odbywający się co dwa lata konkurs i będąca jego efektem wystawa „Kochać człowieka”, organizowana przez Oświęcimskie Centrum Kultury. Tytułowy temat jest stale aktualny a w najnowszych czasach jego aktualność tylko wzrasta. Obserwujemy i doświadczamy chwiania się wypracowanego przez wieki systemu wartości. W przestrzeni społecznej a jeszcze bardziej w medialnej zapanował chaos pojęciowy, już nie jest oczywiste co jest prawdą a co kłamstwem, co dobrem a co złem, co pięknem a co szpetotą. Docierają do nas skrajnie odmienne interpretacje tych samych pojęć, nie łatwo jest odnaleźć się w tym zamęcie. Fotografia, nawet najlepsza, nie uporządkuje istniejącego chaosu, może jednak pomóc w rozeznaniu jak wygląda współczesność, co w niej szwankuje a co ma właściwy kształt i proporcje.
Fotograficzne pokłosie tegorocznego X już konkursu to materiał do zadumy nad tym do czego wszyscy razem, jako rodzina człowiecza, doprowadziliśmy. To kadry pobudzające do refleksji o roli jednostki w tworzeniu współczesności. Każdy z nas ma wpływ na jej kształt, warto postawić przed sobą pytanie czy nasza wygoda i egoizm nie są hamulcami przed włączaniem się, w aktywny sposób, do współdecydowania o losie swoim, bliskich a także innych członków społeczeństwa. Niepokoje współczesności, na zmianę z wzorcami właściwych zachowań, pojawiają się w większości prac uczestników tegorocznej wystawy.
Laureat głównej nagrody Tadeusz Koniarz przedstawił dwa bieguny życia. Na jednym wrogość i agresja, ukazane na przykładzie ataku terrorystycznego w Paryżu. Mocne reporterskie kadry mówią o zagrożeniu, które może nadejść niespodziewanie i trudno się przed nim obronić. Drugi biegun, ukazany na przykładzie dwojga ludowych artystów, to bycie razem i wzajemne wspieranie się na co dzień i w trudnych momentach, gdy traci się nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie dobrze. Prace Koniarza wyróżnia klarowność wypowiedzi, dobry wybór zdjęć do poszczególnych reportaży i dopracowana estetyka kadrów.
Krzysztof Gołuch, zdobywca drugiej nagrody, podjął temat dzisiejszej pracy. Jego nieoczywiste kadry ukazują postaci wykonujące niełatwe do nazwania czynności. To dzisiejsze pracowanie ma miejsce nie tylko w biurze, fabryce, sklepie, nie tylko w polu, urzędzie, przychodni czy szkole lecz w zupełnie nowych przestrzeniach, czasem wyglądających dość surrealistycznie. Kadry Gołucha są swoistą pochwałą ludzkiej aktywności i zaradności, to obrazy nadążania za aktualnymi tendencjami ale też o ludziach, którym chce się iść do przodu, by było ciekawie a przy tym zaspokajało potrzeby.
Laureat trzeciej nagrody Jakub Ochnio ukazał ludzi i przestrzeń w skrajnej sytuacji jaką jest wojna. One ciągle są, mimo powszechnej świadomości skutków. Wyniszczają wszystko nie zostawiając kamienia na kamieniu, zarówno w przestrzeni materialnej jak i psychicznej. Wizja przejmująca przez obraz totalnego zniszczenia ale też przez uświadomienie, że ci których widzimy na zdjęciach, nie są tymi którzy tą wojnę wywołali, tamci żyją w bezpiecznym świecie, z dala od zniszczeń, strachu i śmierci.
Wszyscy autorzy, nie tylko laureaci, pokazali swoimi kadrami, że przewodnie hasło konkursu Kochać człowieka jest stale aktualne, a przypominanie o nim jest powinnością ludzi świadomie posługujących się obrazami fotograficznymi, to oni dają świadectwo dzisiejszej kondycji człowieka i jego prób odnajdowania porządku w czasie chwiania się tradycyjnego systemu wartości.
Andrzej Zygmuntowicz (tekst z katalogu wystawy)