Galeria Gardzienice, Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, ul. Grodzka 5a, Lublin
Wernisaż w czwartek 17 września o godz. 18:00, ekspozycja do 15 października 2015
Kurator wystawy: Zuzanna Zubek-Gańska. ZPAF jest partnerem medialnym wystawy.
„Co mogą dać osoby intelektualnie niepełnosprawne społeczeństwu?
Mają one piękne serca, ale niewielkie głowy.
Nie są osobami, które chcą wiedzieć więcej, poznawać rzeczy.
To co chcą wiedzieć, to odpowiedź na pytanie: „Czy mnie kochasz?”
Może to jest to, co my wszyscy chcemy wiedzieć: ”Czy mnie kochasz?”.
Jean Vanier, „America Magazine”, wywiad, 5.08.2015
„Kontakt” (od autora)
Niepełnosprawność intelektualna oznacza zatrzymanie się umysłu człowieka na etapie dziecka.
Mówi się, że ludzie niepełnosprawni intelektualnie mimo dorosłego wieku wciąż mają umysł kilkulatka. Poziom niepełnosprawności intelektualnej „głębokiej” medycyna porównuje do stopnia rozwoju trzylatka, „znacznej” – sześciolatka, „umiarkowanej” – dziewięciolatka, a „lekkiej” – dwunastolatka. Ludzie ci rosną i starzeją się, ale umysłowo – pozostają na zawsze w tym samym miejscu.
Osoby niepełnosprawne intelektualnie noszą więc w sobie niezmąconą jakość dziecka. Czym jest ta jakość? Sądzę, że przejawia się przede wszystkim w naturalnej umiejętności utrzymywania kontaktu ze sobą. Dziecko wie, czego chce, i wyraża to. Gdy czuje podniecenie, tęsknotę, potrzebę, smutek czy radość, natychmiast to manifestuje. Jest naturalne w ujawnianiu uczuć. Ale też bezbronne. Nie pozuje, odsłania się. Ludzie, doroślejąc, przyjmują różne pozy i wyuczone wzorce zachowań. Tracą pierwotną zdolność kontaktu z samym sobą. I z innymi. Natomiast osoby niepełnosprawne intelektualnie mają do niej dostęp na co dzień. Warto zauważyć, że wielu z nas odzyskuje pełen kontakt ze sobą na starość (i stąd chyba biorą się tak mocne portrety osób dojrzałych, tworzące kanon współczesnej fotografii).
Projekt „Kontakt” został wykonany w Ośrodku Adaptacyjnym dla Osób Niepełnosprawnych Umysłowo w Pucku. Wzięły w nim udział osoby w wieku między 25 a 50 rokiem życia o niepełnosprawności głębokiej i znacznej. Projekt polegał na wykonaniu jednego portretu każdej osobie, która tego chciała. W trakcie fotografowania próbowałem być z każdym w kontakcie, tak jak potrafiłem i jak gotowi byli to zaakceptować moi modele.
Trzy dni przed sesją zdjęciową poprosiłem każdego z uczestników, aby ubrał się wyjątkowo, jak na okazję. Niektórzy założyli garnitury (często kupione wcześniej przez rodzinę). Inni ubrali się tak, jak chcieliby wyglądać, wykonując wyuczony zawód (w ośrodku uczą się prac technicznych, takich jak tkactwo czy ceramika, i wielu utożsamia się z taką pracą, ale słyszałem też na przykład, że dobrze byłoby zostać nauczycielem czy piosenkarzem). Jeszcze inni nie zmienili w ubiorze nic i przyszli odziani tak jak na co dzień. W trakcie sesji zdjęciowej większość osób chętnie nawiązywała ze mną kontakt werbalny.
Osoby o głębszym stopniu niepełnosprawności, bez umiejętności jasnego wypowiadania się, nawiązywały kontakt wzrokowy. Rozumieliśmy się, patrząc na siebie i wykonując gesty. Starałem się wzmacniać każdy sygnał wychodzący od portretowanej osoby, najczęściej odpowiadając podobnym gestem lub wchodząc w dialogującą rolę.
Wybrałem najbardziej klasyczną, minimalistyczną formę portretu. Osoby są wyjęte z otoczenia przez jednorodne tło. Nie mają też żadnych artefaktów. Jedynym przedmiotem na planie było krzesło, na którym modele mogli usiąść, jeśli chcieli.
Przygotowując zdjęcia do wystawy, zauważyłem, że jakkolwiek część fotografii funkcjonuje dobrze samodzielnie, to większość szuka dopełnienia i doskonale łączy się w duety (kontaktuje się ze sobą!), odsłaniając nowe znaczenia. Te prace przede wszystkim zostały wybrane na wystawę.
* * *
Dziękuję uczestnikom sesji za spotkanie, kontakt i wspaniały czas spędzony razem: Annie, Adamowi B., Adamowi R., Dariuszowi, Dorocie, Grzegorzowi, Jackowi, Józefowi, Katarzynie, Marii, Markowi i Mateuszowi, Piotrowi K., Piotrowi G., Rafałowi, Remigiuszowi, Ryszardowi. Dziękuję!
Podziękowania składam również: kierownictwu i pracownikom Ośrodka Dostosowawczego dla Osób Niepełnosprawnych Umysłowo w Pucku za zaufanie i zgodę na przeprowadzenie projektu, Agencji Napo, a szczególnie Filipowi Ćwikowi – za wsparcie przy realizacji projektu (bynajmniej nie reporterskiego), Andrzejowi Świetlikowi – za iluminacje intelektualne przy opracowywaniu materiału.
Maciej Cieślak
Niezwykle trudno w dzisiejszych czasach o dobry i ujmujący portret. Co w portrecie jest najistotniejsze? Ekspresja, osobowość modela, osobowość autora czy po prostu estetyka samej fotografii? Maciej Cieślak to fotograf o niezwykłym zacięciu, przenikliwym spojrzeniu i niebanalnym darze odkrywania ukrytych znaczeń. To artysta, którego fotografie rozpoznajemy szybko i niezawodnie.
Fotografia współczesna w konfrontacji z widzem nie ma łatwego zadania. Dzisiejszego widza coraz trudniej jest podejść i zaskoczyć. Mimo to w cyklu „Kontakt” Cieślakowi to zaskoczenie się udaje. Już od pierwszego spojrzenia na twarze portretowanych osób czujemy emocje i zaproszenie do wejścia w głąb.
Artysta prowadzi widza przez wszechobecne w fotografiach niedopowiedzenia, „wmanewrowuje” w interakcje z portretowanymi osobami, by na koniec pozostawić nas sam na sam z wyobraźnią i pozwolić jej postawić kropkę nad i.
Pod warstwą estetycznej otoczki Cieślak komunikuje ważkie prawdy. Robi to z charakterystyczną dla siebie lekkością, zapewniającą nam bezpieczny dystans przy odbiorze obrazu. Ale do czasu. Wkrótce zdjęcia zaczynają nas pochłaniać, prowokować do stawiania coraz trudniejszych pytań. Bo Cieślak w swoich pracach nigdy nie wypowiada się wprost. Kreuje, wymuszając jednocześnie potrzebę nawiązania dialogu z bohaterami swoich portretów. Tylko ten dialog jest w stanie przynieść odpowiedzi na krępujące naszą wyobraźnię pytania. Tylko tytułowy kontakt z bohaterami wystawy niesie zrozumienie, ale również coś więcej. To doskonałe posunięcie ze strony artysty. Wystawa przybiera charakter performansu, w którym my – widzowie bierzemy niekwestionowany udział. Oscylujemy między sztuką a rzeczywistością, stajemy się współodczuwający i współodpowiedzialni. Nawiązujemy kontakt z obrazem i z samymi sobą.
Kontakt to projekt ważny i mocny w przekazie. Piękny i nietuzinkowy. Wędrując po ekspozycji, odkrywamy jego drugie, realistyczne dno. Kontakt pozwolił Artyście na przedstawienie grupy żywych ludzi. Przenikliwie spoglądają na nas, odgrywając swoje wyimaginowane życiowe role. Wystawa to realna opowieść, niepisana historia każdego z nich. Opowieść o tym, jak każdy w sobie właściwy sposób wpisuje się w realia i wymogi otaczającego świata, pozostając jednocześnie poza nim. To opowieść o pragnieniu bycia piosenkarzem, nauczycielem, urzędnikiem, o pragnieniu bycia akceptowanym i kochanym. I o czym jeszcze? Czujemy silną więź z portretowanymi, a fakt, że dziś jako widzowie na wystawie stajemy z nimi twarzą w twarz, sprawia, że z każdym z nich nawiązujemy bliski, magnetyzujący... kontakt.
Zuzanna Zubek-Gańska kurator Galerii Gardzienice
Wystawa portretów autorstwa Macieja Cieślaka to zdecydowanie coś więcej niż tylko spotkanie z fotografią. Spotkanie ma wymiar osobisty, jednostkowy, przelotny i często jednorazowy. Natomiast kontemplacja zdjęć Macieja Cieślaka umożliwia patrzącemu wejście w głęboki kontakt z różnymi aspektami uniwersalnego wymiaru bycia człowiekiem.
Każdy z portretów przedstawionych na wystawie jest jak lustro, w którym możemy się przejrzeć. Tęsknota, czułość, zagubienie, ale również cierpienie czy nieśmiałość, które zwykle tak skrzętnie ukrywamy, zostają – w konfrontacji z portretami Cieślaka – ujawnione, a poprzez swoją jawność przestają być jedynie uczuciowymi reakcjami na przemijającą sytuację czy życiową trudność.
Eksponowane portrety wzywają do zatrzymania się i dokonania głębszego wglądu w to, czego na co dzień nie chcemy czy też nie umiemy dostrzec. Poprzez kontakt z portretami Innych zostajemy zmuszeni do kontaktu z samymi sobą i z uniwersalnym wymiarem bycia człowiekiem pośród innych istot ludzkich. Choć jesteśmy tak bardzo różni na powierzchni zdarzeń, to dzięki portretom Cieślaka możemy uświadamiać sobie nasze fundamentalne podobieństwo i wspólnotę.
Zbigniew Miłuński filozof, psychoterpeuta
Maciej Cieślak – Fotograf, doktor fizyki, finansista. Umiejętnie łączy pasje fotograficzną z najbardziej ścisłą nauką, prowadząc w Warszawie duża firmę. Porusza się w obszarze fotografii artystycznej uzupełniając ją takimi formami jak reportaż czy dokument. Najczęstszym tematem prac jest człowiek, jego przeżycia i relacje ze światem. Czuje przymus odbywania dalekich podróży.
Jest absolwentem Studium Fotografii ZPAF w Warszawie. Studiował fizykę na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie i Uniwersytecie w Heidelbergu. Posiada tytuł doktora w dziedzinie fizyki jądrowej.
Absolwent studiów doktorskich w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie.
Autor wielu wystaw indywidualnych. Nagrodzony w konkursie National Geographic 2010.
Członek Związku Polskich Artystów Fotografików. Mieszka i pracuje w Warszawie.