25.10. - 10.12.2014
Stara Galeria ZPAF
Plac Zamkowy 8, Warszawa
Wernisaż wystawy
w sobotę 25 października
o godz. 17:00
Wystawa czynna
do 10 grudnia 2014
poniedziałek-piątek w godz. 12-18
sobota-niedziela w godz. 14-18
Kurator wystawy
Andrzej Zygmuntowicz
Organizator
Okręg Warszawski ZPAF
Spotkanie
z artystami i kuratorem
na wystawie w niedzielę
26 października o godz. 12:00
Wystawa programu głównego festiwalu Warsaw Photo Days - 2014
Kurator: Andrzej Zygmuntowicz
Artyści: Anita Andrzejewska, Wojciech Beszterda, Joanna Chudy, Michał Dąbrowski, Andrzej Dobosz, Andrzej Górski, Prot Jarnuszkiewicz, Marcin Jastrzębski, Maciej Jeziorek, Karolina Jonderko, Maciek Nabrdalik, Paweł Żak
Miejsca naznaczone
Dziś fotograficzna analiza przestrzeni ma znacznie głębszy związek z tym, jaką rolę pełni przestrzeń w jednostkowym i zbiorowym życiu człowieka. Jaki ślad zostawia na niej choćby przez chwilę przemieszczający się przez nią wędrowiec. Zwykłe miejsca, nie robiące wrażenia, jak i te radujące oko swoją urodą, poza powierzchownością, mają swoją historię, nie wyłaniającą się przy pierwszym jej oglądaniu w jednoznaczny sposób. Te historie są jednorazowe, czasowe lub powtarzające się. Jesteśmy trochę zepsuci, gdy przyglądamy się kadrom bazującym na pejzażu. Niepoliczalne ilości zdjęć ukazujących piękno dzikiej natury czy ład urbanistyczny i doskonałość historycznej i nowej architektury powodują, że z niepewnością patrzymy na pejzaże o innym charakterze.
Przyzwyczajeni do pocztówkowo-albumowego oglądu świata mamy kłopot, gdy patrzymy na obrazy przestrzeni niczym się nie wyróżniającej. Po co zapisano je na zdjęciu? Nie znamy historii tych miejsc, nie wiemy czemu fotograf skierował swój aparat w stronę czegoś tak dalekiego od piękna. Daje się instynktownie wyczuć, że to nie uroda była powodem powstania fotografii. To co ujęte w kadrze ma w sobie delikatne drażnienie, coś musiało się tu wydarzyć, choć najczęściej to coś jest niewidoczne ale to nieznane związane jest ze sfotografowanym miejscem w nierozłączny sposób. My też mamy swoje historie a nie zawsze widać je na nas. W dzisiejszym pośpiechu życia nie bardzo mamy czas, by zagłębiać się w nieczytelnych znakach, zostawionych w przestrzeni przez zdarzenia. Nie szukamy czasu poprzedniego, przecież tyle przed nami. Czemu odwracać się za siebie, czemu miałaby interesować nas historia jakiegoś zakątka, drzewa, domu, polany, góry czy podwórka. Może one nawet ładne, oryginalne, zagadkowe, i co z tego? Skupieni nadmiernie na sobie i tym co wokół nas, z trudem zwracamy uwagę na kogoś innego a co dopiero na miejsce, które, zwykle przez moment, jest przed naszymi oczami. Miejsca naznaczone ciągle pojawiają się na naszej drodze ale często nie mają tabliczek objaśniających co w nich się zdarzyło. Nie rozpoznajemy ich. Fotografia ma ten dar, że może skupić naszą uwagę na przestrzeni z pozoru zwykłej ale zdaniem fotografa wartej dostrzeżenia. Kadr przeniesiony z rzeczywistości do galerii czy albumu zmienia postrzeganie zapisanego na nim miejsca. Wymusza przyjrzenie się i prowokuje do podjęcia próby poznania powodów sfotografowania akurat tego miejsca.
Miejsca naznaczone to nie tylko te o mocnym doświadczeniu historycznym, one są ważne, bo są istotnymi punktami odniesienia a także wyraźnym ostrzeżeniem dla obecnych i następnych pokoleń, by nie powtarzać grzechów, potknięć i zaniedbań naszych poprzedników. Nie mniej ważne są przestrzenie zagospodarowane przez inne systemy kulturowe. Nie wszędzie jest tak jak u nas. Nie te same zwyczaje, nie ta sama religia, nie ten sam system wartości, nie ta sama architektura, nie ten sam krajobraz, nie te same relacje kobieta - mężczyzna. Mimo coraz silniejszej globalizacji odrębności pozostają i chyba dobrze, że nie wszędzie jest tak samo i że ludzie nie wszędzie są tacy sami, odmienność inspiruje i wzbogaca.
Obok miejsc odległych są też miejsca bliskie, tuż obok, mające w sobie nie mniej niezwykłości niż te dalekie czy związane z ważnym wydarzeniem. Przechodzimy obok nich, czasem zauważymy jakiś interesujący szczegół, ciekawą plamę koloru, coś nietypowego. Pójdziemy dalej i po chwili zapomnimy o tym co zwróciło naszą uwagę, bo wszędzie pełno takich chwilowych ciekawostek. Te miejsca częstokroć też mają swoją intrygującą historię, choć o nieco skromniejszym oddziaływaniu.
Wystawa „Miejsca naznaczone” to obfity zbiór zdjęć będących zapisem pejzażu ale nie dla jego urody, choć i ona może być w nim obecna ale dla jego szczególnej roli: w dziejach, w geografii, w życiu społecznym, w kulturze a także w doświadczeniu jednostki. Autorzy dotarli do miejsc odległych, do których niewielu ma dostęp ale także do miejsc tuż obok nas, znajdujących się wręcz za ścianą. Wiele dzisiejszych zapisów przestrzeni to tropienie obszarów specyficznie naznaczonych. Z pozoru bardzo zwykłych, które nie powinny jednak być nam tak całkiem obojętne. Część tych miejsc to tereny, na których rozegrały się historyczne zdarzenia, prowokujące zadumę nad naszym zbiorowym doświadczeniem. Nad naszym szaleństwem, nieobliczalnością, nad walką o istotne wartości i nad wciąganiem pojedynczych postaci przez wir historii, na którą, mimo współtworzenia jej, nie mają wpływu. Dwunastu autorów w zindywidualizowany sposób opowiada o swoich spotkaniach z miejscami naznaczonymi. To bardzo różne miejsca i bardzo różne ich wizje.
Kurator wystawy: Andrzej Zygmuntowicz
Festiwal fotografii Warsaw Photo Days powstał w 2013 roku z inicjatywy Okręgu Warszawskiego ZPAF,
będącego jednocześnie organizatorem festiwalu. Pierwsza edycja odbyła się w październiku 2013.
Festiwal jest zaplanowany jako miejsce spotkań i prezentacji różnorodnych form fotografii, zarówno z perspektywy historycznej,
jak i działań współczesnych. Tematem tegorocznej, drugiej edycji festiwalu, jest szeroko rozumiana identyfikacja.
Program główny obejmuje trzy wystawy zbiorowe, podczas których pokazane zostaną wyjątkowe fotografie wybitnych polskich artystów. Pierwsza z wystaw, „Rozpoznanie”, skupia się na kwestii fotografii typologicznej - w której autor rejestruje powtarzające się motywy - wciąż doskonale sprawdzającej się w portretach. Wystawa „Sygnatura” będzie subiektywnym przeglądem działań na papierze, odbitce czy negatywie, w wyniku których powstają unikalne dzieła fotograficzne stające się sygnaturą - autorskim stemplem. Tematem trzeciej z wystaw - „Miejsca naznaczone” - są znaki obecności, ślady wydarzeń, piętna odciśnięte na różnych fragmentach przestrzeni. Nie zawsze pozostają one widoczne, a jeśli nawet, to nie zawsze są czytelne dla przybysza. Fotograficzne obrazy tych miejsc mogą kusić oko, uwodzić odbiorcę elementami estetyki, kompozycją, barwą, grą form, ale to tylko opakowanie skrywające głęboko to, co naprawdę jest ważnym doświadczeniem tego miejsca.