„Galeria u Strasza” w Wojewódzkim Domu Kultury im. Józefa Piłsudskiego
w Kielcach, wejście od ul. ks. Piotra Ściegiennego 2
Galerię prowadzi: Okręg Świętokrzyski Związku Polskich Artystów Fotografików
Wernisaż w piątek 16 grudnia 2022 o godzinie 17:00
Plenery z cyklu „ART-EKO" mają już kilkudziesięcioletnią tradycję.
W tym roku Okręg pragnie zaprezentować wystawę będącą połączeniem działań twórców z dwóch kolejnych edycji: 33 i 34. Dlaczego tak się stało? Jest to spowodowane komplikacjami związanymi z pandemią wirusa COVID-19. Plener 33 miał miejsce w roku 2020, w czasie którego nadal obowiązywały rozliczne obostrzenia dotyczące organizacji otwartych imprez masowych. Ekspozycja wystawy była planowana na 2021 rok, ale i tamten okazał się wciąż zależny od obostrzeń. Czas płynął, a tymczasem jesienią 2021 roku odbył się kolejny plener ART-EKO, tym razem już 34 edycja. Stąd organizatorzy zdecydowali się przenieść ekspozycję na rok bieżący i dokonać połączonej prezentacji obydwu wystaw. W obydwu plenerach uczestniczyło wielu artystów fotografików z całej Polski.
➜ Ogólnopolski Plener Fotograficzny ART-EKO 33 odbył się w Walewicach.
Został on dedykowany Edwardowi Hartwigowi z podtytułem "Wszechstronność jutra".
Plener odbył się w dniach 1 - 4 października 2020 roku
z katalogu:
Wszechstronność jutra to kolejny plener z cyklu ART-EKO, w którym tym razem odwołujemy się do twórczej drogi wybitnego artysty, fotografika Edwarda Hartwiga [1909-2003].
Od starszych kolegów wiem, iż Edward Hartwig był gościem i uczestnikiem kilku pierwszych plenerów
ART-EKO. Trzeba powiedzieć, że uczestników pleneru odbywającego się w dniach 1-4 października 2020 roku, ulokowano w zabytkowym pałacu Marii Walewskiej w Walewicach w województwie łódzkim, w pięknej ziemi łowickiej. Fotograficy podążali tymi samymi ścieżkami, które w latach 50. i 60. XX w. twórczo odkrywał autor „Fotografiki”, „Mojej Ziemi”, czy „Wierzb”. Ten projekt to wartościowe nawiązanie do dorobku „arcymistrza” polskiej fotografii. Hartwig, jak sam lubił mówić, jest artystą wszechstronnym. Swoją filozofię pracy trafnie scharakteryzował: „moją twórczość też trudno zaszufladkować - można ją nazwać ciekawą - często jest potępiana, czasem akceptowana, ale ja zawsze chcę być sobą” [Krystyna Łyczywek, Rozmowy...1990]. Uważam, że wielu z nas przeżyło dużo olśnień na pięknej ziemi łowickiej i połączył nas „duch” wszechstronności Edwarda Hartwiga. A niektórzy, jeśli nie doświadczyli tego dziś, to odczują to jutro, pojutrze...albo jeszcze później. Składam serdeczne podziękowania za pomoc przy organizacji pleneru Zarządowi Okręgu Świętokrzyskiego Związku Polskich Artystów Fotografików oraz inicjatorowi i wieloletniemu kuratorowi plenerów „Art-Eko” Andrzejowi Borysowi.
W 1995 roku w Pracowni Fotografii Krakowskiej ASP na biurku prof. Zbigniewa Zegana zauważyłem album fotograficzny „Polska Edwarda Hartwiga”. Właściwie nie zobaczyłem tytułu zrobionego mocną czcionką, ale od razu moją uwagę przykuło zdjęcie na okładce. Dziś, już po ponad ćwierćwieczu, kiedy myślę o mistrzu Hartwigu, cały czas mam przed oczami ten obraz - to moje streszczenie Jego twórczości. Zdjęcie to Hartwig podpisał tak: „dostrzegłem ją na przystanku tramwajowym”. Fotografia pokazuje na pierwszym planie, plamę nieostrych, zielonych liści - przez ich „przeźrocza” ukazuje się nam czerwona ściana przystanku tramwajowego z fragmentem plakatu młodej kobiety. Postać kobiety ukazana jest w tonacjach mocnej zieleni z akcentem jej czerwonych ust. Według mnie to mistrzostwo kolorystyczne! Plakat jest autorstwa Waldemara Świerzego - i sama praca profesora jest świetna, lecz fotografujący nie chcąc nadużywać cudzej twórczości pokazał nam tylko tyle [i aż tyle!], abyśmy mogli odczytać urodę i ekspresję twarzy kobiety. Mistrz Hartwig wyeksponował na pierwszym planie nieostre liście w kolorze skóry dziewczyny, a całość kompozycji zamknął prostokątnymi rytmami płaszczyzn i elementów konstrukcji obiektu. Dopiero na samym końcu odbiorca dostrzega mocno skadrowaną postać osoby oczekującej na tramwaj albo autobus... To wielkiej urody dzieło Edwarda Hartwiga powstało pod koniec długiego życia artysty - który pozostał do końca młody duchem, otwarty na to - co nastąpi jutro...
Piotr Wypych
➜ Ogólnopolski Plener Fotograficzny ART-EKO 34 odbył się w Nowej Słupii.
Został on dedykowany Zbigniewowi Dłubakowi z podtytułem "Tautologia w krajobrazie".
Plener odbył się w dniach 21 - 24 października 2021 roku
z katalogu:
Tautologie - bez tytułu , rok 2021. Na jednym z zebrań Zarządu Okręgu Świętokrzyskiego ZPAF pada pytanie o Art-Eko: co dalej z plenerem okręgowym, który cieszył się dużym zainteresowaniem przez wiele lat?
W obliczu takiego wyzwania, postanowiłem kontynuować tradycję i jako „nowy” prezes zorganizować 34 edycję pleneru. Rok 2021 to rok wyjątkowy pod wieloma względami, ale właśnie w tym roku przypadała setna rocznica urodzin wybitnego polskiego teoretyka sztuki, malarza i wreszcie fotografa: Zbigniewa Dłubaka.
Artysta już w czasach licealnych podejmował pierwsze próby malarskie które - niestety - mocno utrudnił wybuch II Wojny Światowej. Podczas okupacji trafił do obozu koncentracyjnego, gdzie jego artystyczna dusza skłoniła go do organizowania pokazów w barakach więziennych. W latach 1947-50 z wielkim zaangażowaniem i sukcesami tworzył prace nawiązujące do surrealizmu i abstrakcji - zwłaszcza geometrycznej i aluzyjnej. W późniejszym czasie jego prace zaczęły nawiązywać do konstruktywizmu, co stanowiło nawiązanie do zagadnień poruszonych w „Teorii widzenia” przez Władysława Strzemińskiego. Zajmował się zależnościami między obiektem a znaczeniem danego obiektu w kontekście sztuki, kultury, kodów. W jednym z wywiadów Dłubak mówił o tym tak: „Zajmuję się w tej chwili możliwością tworzenia systemów, ich wzajemną grą, ich odmianami w obrębie środków wizualnych i poza nimi. Jest to quasi-gramatyka sztuki, realizowana przez ujawni-anie poszczególnych przypadków, unaocznianie ich, jak gdyby przez wyliczanie, zgodnie z metodą sztuki”. Rozważania, które przyczyniły się do powstania i rozwoju otwartego nurtu w pojmowaniu sztuki fotografii i sztuki w fotografii jako takiej, są przedstawione w cyklach „Ikonosfera” oraz „Tautologie”. Ostatnim, bardzo ważnym zestawem prac fotograficzno – malarskich artysty, jest cykl „Asymetrie”. Cykl ten realizowany był przez dwadzieścia lat (od 1983 do 2003). Zwieńczyła go indywidualna ekspozycja w warszawskiej Zachęcie.
Tworząc tytuł pleneru „Tautologia” postanowiliśmy się odnieść do tego szczególnego fragmentu twórczości Zbigniewa Dłubaka. Natomiast dodając drugą część tytułu - „w krajobrazie” - chcieliśmy nawiązać do fotograficznej spuścizny ziemi świętokrzyskiej, a mianowicie do osiągnięć „Kieleckiej Szkoły Krajobrazu”. Uczestnicy pleneru podjęli się prób fotografowania zgodnie z myślami mistrza konceptualizmu i w ten sposób powstały niejako dwie grupy fotografujących: pierwsza to „fotoabstrakcjoniści”, druga to „fotopejzażyści“. Konceptualizm jest nurtem artystycznym, który wciąż inspiruje artystów, również tych młodego pokolenia. Więc tak, na marginesie: być może wszyscy jesteśmy konceptualistami, jednak nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę.
Artur Dziwirek