Sen o mieście. Warszawa lat 50. i 60. na zdjęciach Zbyszka Siemaszki ze zbiorów Agencji FORUM
Wydawca: Dom Spotkań z Historią
Opracowanie: Katarzyna Madoń-Mitzner, Krzysztof Wójcik
Wstęp varsavianistyczny i opisy zdjęć: Jerzy S. Majewski
Album Sen o mieście. Warszawa lat 50. i 60. na zdjęciach Zbyszka Siemaszki ze zbiorów Agencji FORUM zawiera zdjęcia wybitnego fotografa Warszawy, który dokumentował powojenne przeobrażenia stolicy i życie codzienne warszawiaków.
Na skwerze im. ks. Twardowskiego prezentowana jest plenerowa wystawa Sen o mieście.
Warszawa lat 50. i 60. na zdjęciach Zbyszka Siemaszki ze zbiorów Agencji FORUM – wielkoformatowe powiększenia wybranych zdjęć z albumu - o wystawie pisaliśmy obszernie w czerwcowym newsie.
Siemaszko fotografował Warszawę w okresie, w którym tempo odbudowy miasta po zniszczeniach wojennych było oszałamiające, a jednocześnie odczuwało się powiew nowej energii po latach stalinizmu. Warszawa na jego zdjęciach to miasto budzące się do życia, dynamiczne, tętniące życiem. Na 180 stronach pokazano 69 fotografii Warszawy z lat 50. i 60. Wybór tematów przez artystę oraz świadoma estetyzacja składają się na wizję miasta, która z dzisiejszej perspektywy jest atrakcyjna i pociągająca.
Fotografie koncentrują się na nowoczesnej architekturze Warszawy, która była przedmiotem reportaży przygotowywanych przez Siemaszkę dla tygodnika „Stolica”. Na zdjęciach widzimy nowe dzielnice, modernistyczne budynki, nowo otwarte kawiarnie i sklepy (m. in. plac Konstytucji, osiedle Muranów, Centralny Dom Towarowy, Supersam, dworzec Gdański, budynki przystanków linii średnicowej PKP,
w tym stacji Warszawa Powiśle, przeszklone pawilony u zbiegu Marszałkowskiej i Alej Jerozolimskich) czy pojawiające się coraz częściej neony jako znak nowoczesnego miasta, a także samochody i autobusy, małą architekturę, wyposażenie sklepów i mieszkań, czyli ówczesny design, który dziś znów staje się modny. Dla uzyskania najlepszego efektu fotograf długo poszukiwał kadru, wyczekiwał na światło, zmieniał perspektywy, wchodząc na dachy budynków ze swoim średnioformatowym aparatem, robił zdjęcia z dźwigu, samolotu czy helikoptera.
Obok architektury, na fotografiach Siemaszki są mieszkańcy stolicy w ich codziennych zajęciach:
w drodze do pracy, podczas odpoczynku, w modnych lokalach i na szerokich, czystych arteriach.
Jerzy S. Majewski (ze wstępu do albumu): Ludzie pełnią raczej rolę sztafażu – niczym postacie na obrazach Canaletta. Zapełniają chodniki, spacerują po osiedlach z dziećmi w wózku, oczekują na przystanku czy stacji kolejowej. Fascynując się dynamiką ruchu i pośpiechu w wielkim mieście Siemaszko z upodobaniem fotografował z góry tłumy przechodniów. Ulice ożywiają samochody. I to nie tylko te produkowane w Polsce i „krajach demokracji ludowej”, ale też auta zachodnie o modnej linii karoserii. Na tych zdjęciach Warszawa zdaje się być miastem światowym – choć tak naprawdę nim nie była.
Katarzyna Madoń-Mitzner, współautorka albumu: Zafascynowały nas zdjęcia architektury, robione z wysoka, w dalekim planie, często panoramiczne, ukazujące Warszawę lat 50. i 60. w niezwykły sposób. Niby wszystko się zgadza – budynki, ulice, place, kościoły, dworce, sklepy… Ale z tych elementów artysta tworzy własną sugestywną wizję. Zaproponowany przez nas wybór jego warszawskich zdjęć pokazuje, jak bardzo twórcza może być fotografia dokumentalna, jak wielką ma moc kreowania iluzji czy przekazu (nie wprost) propagandowego, nawet jeśli skupia się wyłącznie na architekturze i urbanistyce. Pokazane przez Siemaszkę miasto z lat 50. i 60. na co dzień wyglądało przecież jakoś inaczej, bez blasku, bez tego niepowtarzalnego światła, które na jego zdjęciach rozjaśnia ówczesną warszawską powszedniość. Siemaszko pokazał stolicę, jakiej chyba nikt z ówczesnych jej mieszkańców nie pamięta, chociaż dobrze znał konkretne utrwalone przez fotografa miejsca. To obraz wyidealizowany. Sen o nowoczesnej metropolii, o nowym mieście, które wyrosło na gruzach starego.
Krzysztof Wójcik, współautor albumu: Wielu oglądających dziś stare zdjęcia Siemaszki podkreśla niezwykłe światło, jakie z nich bije, specjalną aurę, w jakiej przedstawiał on miasto. Ktoś inny dopytuje o chwyty, jakich używał do osiągnięcia tych efektów w czasach, które nie znały Photoshopa. Nie ma tu jednak żadnej tajemnicy, może poza użyciem żółtego filtra, który w czarno-białej fotografii przyciemniał niebo i rozjaśniał niektóre partie zdjęcia. Miał Zbyszko oczywiście talent od Pana Boga, ale był przede wszystkim wybitnym profesjonalistą, który kontynuował najlepsze tradycje przedwojennego rzemiosła. Dzięki statywowi, bez którego dawniej nie sposób było zrobić zdjęcia, precyzyjnie komponował kadr. Wiedział, o jakiej porze dnia i gdzie się rozstawić. Starannie dobierał optykę. Miał cierpliwość.
Czekał na światło. Tylko tyle i aż tyle.
Opracowanie albumu (koncepcja, wstęp i wybór zdjęć): Katarzyna Madoń-Mitzner z Domu Spotkań z Historią (kuratorka wystaw fotograficznych i historycznych, redaktorka) oraz Krzysztof Wójcik z Agencji FORUM (fotograf), wstęp varsavianistyczny i opisy zdjęć: Jerzy S. Majewski (varsavianista).
ISBN: 978-83-62020-77-5, liczba stron: 180, format: 22 x 22 cm, oprawa: twarda, cena albumu: 59,00 zł
Premiera 4 lipca 2016. Album zawiera teksty w języku polskim i angielskim.
Patroni medialni: Polskie Radio Program 1, TVP 3 Warszawa, TVP Kultura, Gazeta Wyborcza,
co jest grane24, gazeta.pl, Newsweek Historia.
Zbyszko Siemaszko urodził się 30 sierpnia 1925 w Wilnie w rodzinie fotografów – rodzice, Leonard i Tatiana, prowadzili znany zakład fotograficzny. W czasie wojny Siemaszko należał do 3. Wileńskiej Brygady AK, używał pseudonimu „Swojak”. W 1945 roku transportem „repatriacyjnym” przyjechał do Polski. Mieszkał w Bydgoszczy, a następnie w Katowicach, gdzie uczęszczał do liceum ogólnokształcącego i pracował w tygodniku „Odra” jako fotoreporter. Skończył studia w warszawskiej Szkole Głównej Planowania i Statystyki. W 1949 podjął pracę w Stołecznym Przedsiębiorstwie Budowlanym (SPB) polegającą na stałej dokumentacji fotograficznej warszawskiego budownictwa.
Od 1951 roku był członkiem ZPAF.
W latach 1951–1953 dokumentował odbudowę miasta dla Państwowego Przedsiębiorstwa Konserwacji Architektury Monumentalnej. W 1953 rozpoczął współpracę z tygodnikiem „Stolica”, trzy lata później stając się etatowym pracownikiem redakcji. W latach 1969–1990 był fotoreporterem tygodnika „Perspektywy”.
Zmarł w 2015 roku w wieku 89 lat. Rodzinną tradycję fotografowania kontynuuje syn artysty, Maciej Siemaszko, który wraz z żoną Jolantą prowadzi przy placu Narutowicza w Warszawie zakład „FOTOGRAFIA. Siemaszkowie, firma istnieje od 1919 roku” Kolekcja negatywów Zbyszka Siemaszki znajduje się w FORUM Polskiej Agencji Fotografów i w Narodowym Archiwum Cyfrowym.