Swoje fotograficzne "Cztery światy" zaprezentują nowi członkowie Okręgu Kujawsko-Pomorskiego
ZPAF: Justyna Rojek, Zbigniew Filipiak, Jacek Kutyba i Maciej Pasieka.
Mała Galeria Fotografii Okręgu Kujawsko - Pomorskiego ZPAF w Toruniu, ul. Różana 1 (I piętro)
Wernisaż w środę 20 stycznia 2016 o godz. 17:00
Cztery światy
Czwórka kandydatów z Okręgu Kujawsko - Pomorskiego: Justyna Rojek, Zbigniew Filipiak, Jacek Kutyba i Maciej Pasieka 12 grudnia 2015 r. stawili się przed Radą Artystyczną ZPAF na posiedzeniu wyjazdowym w Katowicach i wszyscy zostali przyjęci w poczet członków Związku Polskich Artystów Fotografików. Obecna wystawa w Małej Galerii Fotografii ZPAF w Toruniu prezentuje ich wizje własnego miejsca w świecie i fotografii.
Cztery wyraziste osobowości artystyczne i cztery różne sposoby na pokazanie obrazem fotograficznym tego, co ich zatrzymuje w coraz bardziej pospiesznym biegu świata, co daje im satysfakcję, co budzi radość, ale i zadumę, czasem nostalgię, ale i protest, który nakazuje kierować obiektyw w stronę nie zawsze pogodnych zakamarków codzienności.
Całą czwórkę łączy ich silny związek z toruńskim uniwersytetem. Zbyszek Filipiak jest doktorem historii prawa UMK, Jacek Kutyba absolwentem, a Justyna Rojek i Maciej Pasieka studentami V roku na Wydziale Sztuk Pięknych UMK. Intensywnie zgłębiać zaczęli alchemię fotografii artystycznej podczas studiów w Toruniu, choć droga dojścia do - i niemalże „obezwładnienia pasją” jest u każdego z nich odmienna. Justyna Rojek ukończyła wcześniej na tej samej uczelni marketing i zarządzanie, Maciej Pasieka jest inżynierem elektronikiem, Jacek Kutyba rzeźbiarzem, Zbyszek Filipiak doszedł do fotografii przez uprawianie grafiki i próby literackie.
Justyna Rojek od kilku lat realizuje autorski projekt fotograficzny „Portret zbiorowy”. Jak niegdyś cudowna pani Zofia Rydet, buduje otwarty obraz Polski i Polaków ze zdjęć reportażowych, które nie wykonuje dla agencji fotograficznej, dla której pracuje, ale z osobistej potrzeby, jako „nieinscenizowaną opowieść o różnych etapach naszego życia. Dzieciaki - odizolowane lub nie -, dorośli utkwieni w powszedniości, seniorzy, którzy w większości szybko stają się niezauważalni dla otoczenia, a ich codzienność nie jest czasem korzystania z uroków życia, dalekich podróży czy przyjemności. Zestaw fotografii tworzy współczesny i ponadczasowy portret człowieka, nie wyreżyserowany przed lustrem lub na zamówienie. Jest zbiorem ulotnej zwykłości, ale wyróżniającej się, wyłuskanej by wciąż oddalać to, co nieuchronne”.
Fotografie Zbigniewa Filipiaka penetrują świat, jest w nich miejsce na nostalgiczne obrazy jeziornej przystani „Martwy sezon” w stylu należącym do „holga photo”, jak i śmiałe akty, które są dialogiem jego wrażliwości z aktualnymi trendami fotografii europejskiej i amerykańskiej. „W ten sposób tłumaczę sobie docierającą do mnie rzeczywistość i nierzeczywistość świata – pisze - Te dwa zjawiska traktowane osobno w sztuce niespecjalnie mnie interesują. Zestawione razem, czasem w kontrze, kiedy indziej w symbiozie, a najczęściej w pewnej tajemnicy, niedopowiedzeniu – zdecydowanie tak.”
Jacek Kutyba z równym powodzeniem zajmuje się niekomercyjną fotografią artystyczną, tworzoną z sercem dla siebie i bliskich mu ludzi, jak i sztuką użytkową. Wykonuje fotografie kreacyjne, z niesłychaną inwencją inscenizuje obrazy fotograficzne, które stają się portretami, aktami czy też zleconymi plakatami. Dążenie do profesjonalnej perfekcji można było zobaczyć w jego cyklach: „Słoneczny Pył”, „Shiro”, „Czytaj mnie” czy “Efekt kontrastu” w Toruniu, Erskine w USA, Gdyni, Poznaniu i Warszawie.
Maciej Pasieka podróżuje i odkrywa nowe światy używając wielu technologii fotografii "analogowej" i cyfrowej. Na wystawie „Magiczne miejsca - magiczni ludzie” pokazał zarówno buddyjskiego mnicha, jak i islamskiego duchownego, zarówno mongolskie dzieci, jak i pejzaże Emiratów Arabskich i europejskiego brzegu Atlantyku. Na wystawie „Rytmy miasta” pokazał wzajemne przenikanie się człowieka i wytworzonego przez niego zgeometryzowanego środowiska. Jego fotografia nie ma usypiać, ale nieustanie pobudzać wrażliwość, stąd biorą się jego realizacje o dadaistycznym, a też niekiedy wręcz surrealistycznym rodowodzie: naga modelka trzyma w dłoniach klisze rentgenowskie - na zdjęciach tych widzimy jednocześnie cyfrowy pozytyw i analogowy negatyw, w innym cyklu portretowane osoby mają na głowach papierowe worki z podobiznami celebrytów i w zasadzie stają wieszakami pozbawionymi indywidualizmu w epoce przewrotnych manipulacji reklamy.
Cztery zestawy: Justyny Rojek, Zbigniewa Filipiaka, Jacka Kutyby i Macieja Pasieki, układające się w cztery strony współczesnego fotograficznego świata łączy jedna cecha wspólna, a jest nią pełne wrażliwości i życzliwości pytanie o przyszłość jednego świata – ludzi mocniej niż możemy to sobie wyobrazić przywiązanych do Ziemi, przynajmniej tak mocno jak nasza planeta do Słońca.
Czy zatem ich artystyczne przesłanie zapowiada nam odrodzenie się stale obecnego w sztuce XX wieku nurtu fotografii humanistycznej, która jest artystycznym przesłaniem wrażliwych twórców do wrażliwych odbiorców? Z pewnością ujawnią nam to kolejne wystawy indywidualne Justyny Rojek, Zbigniewa Filipiaka, Jacka Kutyby i Macieja Pasieki, których oczekiwać będziemy cierpliwie, ale w najbliższej przyszłości.
Stanisław Jasiński
Kliknij w obrazek powyżej, by przeczytać, co więcej napisali o sobie autorzy wystawy...
Zobacz też więcej w newsie o nowych członkach ZPAF