Galeria Katowice, Związek Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski, ul. Św. Jana 10 (II piętro)
Wernisaż w środę 10 maja o godz 18:30, ekspozycja do 2 czerwca 2017
Kurator wystawy: Grzegorz Klatka
Wystawę można oglądać w środy, czwartki i piątki w godzinach od 17:00 do 20:00
Urodziłem się 58 lat temu. Po raz pierwszy „ugryzłem” aparat fotgraficzny jako proste 12-letnie pachole
i po dziś dzień cierpię w tym nałogu.
Zawodowo zacząłem pracować w 1983 roku w regionalnym tygodniku „Wiadomości Zagłębia”.
Rok jeden, bardzo ścisle, współpracowałem z Centralną Agencją Fotograficzną w Katowicach, pod okiem Stanisława Jakubowskiego. I nagle trafił się wakat w katowickim Sporcie. Był rok '88, pismo ogólnopolskie, ludzkie pieniądze.
Zawsze byłem zimny sportowo, nie lubiłem kibolstwa, toteż sport, ruch, emocje, wszelkiego rodzaju igrzyska fotografowało mi sie znakomicie. W międzyczasie postudiowałem w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego.
Krach systemu sprawił, że nowym wydawcą Sportu został Szwajcar Jürg Marquard. Wtedy zaczęła sie moja nowa przygoda z fotografią. Zostałem szefem agencji fotograficznej „Panorama”, obsługującej wszystkie katowickie tytuły szwajcara, t.j. : Sport, Panorama, Ekran, Dziennik Śląski.
Produkowaliśmy także reklamy prasowe. Po raz pierwszy miałem okazję poważnie popracować w studio. Ładne kobitki i moda zdominowaly wtedy moją robotę.
Sielanka trwała tylko kilka lat i z powrotem wróciłem na areny sportowe. Tym razem do obsługi włączono mi, oprócz Sportu, krakowskie Tempo i Przeglad Sportowy, do którego przeszedłem na stałe w 2004 roku. Ostatnie lata, aż do momentu, gdy zmogła mnie choroba, pracowałem w dziale sportowym Faktu i Agencji Fotograficznej Newspix.pl w wydawnictwie Ringer Axel Springer Polska.
Wyspecjalizowałem się w fotografowaniu sportów zimowych. Bylem na ponad 200 zawodach pucharu świata w skokach narciarskich, 3 zimowych igrzyskach olimpijskich, 4 nordyckich mistrzostawch świata. W 2006 roku na konkursie Grand Press Foto w kategorii Sport, zgarnąłem za jednym zamachem 1 i 2 nagrodę. Moją pracę przerwała choroba. Pozostało mi kilkadziesiat tysiecy zdjęć. No i dobra…
Jerzy Kleszcz