Krzysztof Miller „Fotografie, które nie zmieniły świata” - wystawa i promocja albumu
Stara Galeria Związku Polskich Artystów Fotografików, Plac Zamkowy 8, Warszawa
Współorganizator: Wydawnictwo Agora. Kurator wystawy: Andrzej Zygmuntowicz
Wernisaż w poniedziałek 11 września o godz. 19:30, ekspozycja do 6 października 2017
Wystawa związana z promocją albumu pod tym samym tytułem,
którego wydanie było marzeniem Krzysztofa Millera.
Wydawnictwo to będzie w sprzedaży w Starej Galerii podczas wernisażu
i w trakcie trwania wystawy.
Wydarzenia towarzyszące:
‣ w sobotę 16 września o godz. 12:00
- oprowadzanie kuratorskie z Andrzejem Zygmuntowiczem
‣ w poniedziałek 18 września o godz. 19:30
- Wojciech Jagielski w rozmowie z Dorotą Wodecką wokół albumu
Krzysztofa Millera "Fotografie, które nie zmieniły świata (Wydawnictwo Agora)
Krzysztof Miller (ur. 25.03.1962 zm. 9.09.2016). Od 1989 roku fotoreporter „Gazety Wyborczej”.
W 2014 roku odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Dokładnie pół roku przed śmiercią przyjęty do Związku Polskich Artystów Fotografików.
Krzysztofa Millera od roku nie ma z nami. Zostało jego dzieło, stworzone z pasji opowiadania: o świecie naszych czasów, o trudzie istnienia, o złu, które w nas siedzi i często steruje naszymi poczynaniami, ale i o walce tegoż zła z dobrem, które szczęśliwie też w nas jest.
Jako główny temat swoich fotograficznych opowieści Krzysztof Miller wybrał odnajdowanie się człowieka w stanach ekstremalnych, a takim stanem jest najczęściej wojna, kataklizm wywołany siłami natury lub błędami człowieka, czy nagłe zdarzenie jednostkowe, którego przebiegu nie da się w pełni przewidzieć. W takich krańcowych warunkach najdokładniej widać to spotykanie się dobra i zła, i jak człowiek szuka swojego miejsca w tym zwarciu, by jego człowieczeństwo obroniło się przed wychylającymi się spod skóry zwierzęcymi instynktami […]
Andrzej Zygmuntowicz
„Fotografie, które nie zmieniły świata” Krzysztof Miller
Wydawnictwo Agora, Warszawa 2017
Czy rzeczywiście nie zmieniły?
Każdy fotoreporter ma nadzieję, że otworzy światu oczy - musiał ją mieć też Krzysztof Miller. Inaczej nie uprawiałby takiego rodzaju fotografii.
Rok po jego śmierci Agora wydała album z najważniejszymi zdjęciami wieloletniego fotografa „Gazety Wyborczej”.
Raz jeszcze mamy okazję się przekonać, że Miller był nie tylko najlepszym polskim fotoreporterem wojennym, ale jednym z najlepszych obserwatorów rzeczywistości.
Nie ma sensu opisywać tu zaprezentowanego wyboru zdjęć - są tam zarówno najbardziej znane kadry Millera z RPA (zdjęcie na okładce uważa za najważniejszą fotografię, którą wtedy zrobił), Czeczenii czy Konga, jak i świetne obrazy z Jarocina, pielgrzymek papieskich czy z podróży koleją transsyberyjską.
Większość wybrał sam. Prawdziwa uczta dla fotografa. Lecz równie ważne są teksty w tym albumie. Wydanie go było marzeniem Krzysztofa Millera, pracował nad nim i to z konkretnym zamysłem: ten album miał być chaosem i ma chaos świata opisać. „A przez to opisać chaos w głowie człowieka, który dwadzieścia sześć lat podgląda świat przez soczewkę obiektywu aparatu fotograficznego”. Miller przygotował całą wizję albumu, lecz nie doczekał jego wydania - sporą część tekstów zdążył jednak napisać, a część powstała na podstawie jego książki „13 wojen i jedna”. To ważne teksty, bo odsłaniają „ja” fotografa. Na przykład wykład o tym, na czym polega i skąd się bierze grzech zaniechania, czyli nienaciśnięcie spustu migawki, który Miller uważał za największy grzech fotografa.
Zawód swój przyrównywał do profesji zawodowego podglądacza rzeczywistości, a że wypełniał go sumiennie, pozwolił i nam wiele zobaczyć. W tym sensie nie ma racji, że jego fotografie nie zmieniły świata - zmieniały nasze widzenia świata, gdy je oglądaliśmy. A to już ważna zmiana.
Renata Gluza, "Press"
Dołącz do wydarzenia na Facebooku