Galeria Nierzeczywista, ul. Matejki 10, Rzeszów
Organizator wystawy: Rzeszowskie Stowarzyszenie Fotograficzne
Wernisaż w piątek 9 lutego o godz. 18:00, ekspozycja do 1 marca 2024
Kurator wystawy: Arkadiusz Gola
Organizatorzy zapraszają na drugą w tym roku wystawę w przestrzeni Galerii Nierzeczywistej RSF.
Tym razem, będzie to podróż w czasie. Autor, Marek Janicki przedstawi fotografie, które robił jako młody chłopak w Kopalni Wujek podczas jej pacyfikacji w 1981 roku oraz aktualne zdjęcia pokazujące kopalnię. Autor będzie obecny podczas wernisażu.
Kopalnia Wujek w swojej ponad studwudziestoletniej niemiecko-polskiej historii, tak jak i cały Górny Śląsk przechodziła różne zawirowania. Jednak najtragiczniejszym, dla współczesnej historii Polski był dzień 16 grudnia 1981 roku. Pacyfikacja kopalni i śmierć strajkujących górników stały się symbolem walki o wolność i niepodległość. Opowiedziano te wydarzenia wielokrotnie, jednak moim zdaniem, to Marek Janicki zobrazował je na swoich fotografiach w sposób wyjątkowo dojmujący. Kiedy zomowcy atakowali tłum przed kopalnią, strzelali do górników, Janicki był w samym środku tej sytuacji. Po pacyfikacji udało mu się te zdjęcia wywołać i z powodzeniem wprowadzić w obieg. Przez lata były niemym świadectwem tej tragedii a zarazem dowodem w sprawie wielokrotnego morderstwa. Za udokumentowanie tej tragedii groziła wtedy sroga kara. Jednak przez trzy dekady Janickiemu udawało się ukrywać autorstwo. Kiedy wreszcie się ujawnił i opowiedział o swoim życiu, zdjęcia dotąd podpisywane „autor nieznany” dopełniły opowieści, również swoją, burzliwą historią.
Janicki mimo że od lat mieszka na Dolnym Śląsku, w miejscowości oddalonej od kopalni Wujek blisko trzysta kilometrów, to czuje się nadal chłopakiem z Katowic. Czwarty dzień stanu wojennego,16 grudnia okazał się dla niego jednym z najważniejszych dni w życiu. Mając aparat fotograficzny w ręku, zachował się jak trzeba. Jesteśmy mu za to wdzięczni.
Pod koniec ubiegłego roku, kiedy Marek Janicki dowiedział się o „wygaszaniu” kopalni Wujek, postanowił jeszcze raz sfotografować to miejsce. Na pozór może się wydawać, że już w zupełnie innym kontekście, ale przejmujący smutek likwidacji zakładu wyziera z każdej strony. Ta powolna śmierć kopalni jest czymś, co na fotografii Janickiego dopełnia historię nie tylko ludzi, ale i miejsca. Autor na początku 2024 roku spina klamrą czasu wydarzenie i miejsce. Robi to w sposób czuły a zarazem niezwykle bezpośredni. Kto jak nie On. Chłopak z osiedla spod kopalni Wujek.
Arkadiusz Gola - Kurator wystawy
Warto zobaczyć film dokumentalny pt. „Autor nieznany“ o wydarzeniach z grudnia ’81 roku i fotografiach, które przed laty wykonał Marek Janicki.