Polska fotograf Martushka Fromeast (Marta Kotlarska) została 2 listopada 2014
nagrodzona w Indiach prestiżową nagrodą Abhivyakti Gaurav Samman.
Marta jest członkinią polsko-indyjskiego teamu Stories from Himalayas, pracującego nad popularyzacją spuścizny kulturowej Himalajów. Wraz z Mukeshem Khugsalem, indyjskim filmowcem i fotografem, oraz Raju Pusola, fotoreporterem największej indyjskiej gazety codziennej „Denik Jagran”, fotografowała w tym roku najdłuższą i najtrudniejszą pielgrzymkę w Himalajach, Nanda Devi Raj Yatrę.
Trasa pielgrzymki jest uznawana za najtrudniejszą na świecie. Szlak - usytuowany na dużych wysokościach - przecina trudne fragmenty indyjskich Himalajów. Góra Nanda Devi, przez którą przebiega część trasy, mierzy 7816 m n. p.m. Uczestnicy pielgrzymki idą boso przez trzy tygodnie. To bardzo rzadkie wydarzenie, odbywające się raz na 12 lat. Pielgrzymka poświęcona jest kultowi Nanda Devi, bogini matki – świętej góry, najwyższej góry leżącej w całości w obrębie indyjskich Himalajów. Co ciekawe, z górą tą wiąże się także tajemnicza polska historia. Pierwszego wejścia na wierzchołek Nanda Devi East dokonali w 1939 roku Polacy. Była to jednocześnie pierwsza polska wyprawa himalajska. Wszyscy polscy uczestnicy wyprawy zginęli tajemniczą śmiercią, a ich ciał nigdy nie odnaleziono. Mówi się wręcz o gniewie bogini Nandy.
Tymczasem Nanda Devi to w tamtym regionie bogini spełnienia i szczęścia. Mieszkańcy regionu traktują Nanda Devi jako życzliwe źródło życia i odnowy. To właśnie takie przekonanie jest powodem niesamowitej determinacji tamtejszej ludności w drodze na szczyt. Pielgrzymi to z pewnością nie ludzie przygotowani do górskiej wędrówki. Są wśród nich nie tylko dzieci, które ledwo nauczyły się chodzić, lecz także starsze osoby, które często podejmują decyzję świadomie, by podczas drogi do celu definitywnie oddać się Bogu. Są też ludzie w średnim wieku, świeżo upieczeni rodzice z niemowlętami na rękach. Wszyscy idą tam w jednym celu: by poczuć bliskość wyzwolenia od ziemskiego życia, by choć na chwilę poczuć, że są bliżej Boga. W rzeczywistości nie tylko osoby starsze, ale również dzieci i osoby w średnim wieku, umierają z wycieńczenia. Z perspektywy mieszkańców jest to jednak katharsis, za które można zapłacić najwyższą cenę.
Martushka po raz pierwszy usłyszała o pielgrzymce prawie 3 lata temu i bardzo starannie przygotowywała się do wzięcia w niej udziału. Pierwotnie pielgrzymka miała rozpocząć się już rok wcześniej, jednak z powodu obfitych powodzi, które poczyniły ogromne szkody w północnych Indiach latem 2013 roku, została przełożona na 2014. W tym roku trasa przebiegała częściowo przez tereny dotknięte żywiołem, głównie wsie regionu Uttarkhand. Stworzyło to wyjątkowe, ale również tragiczne tło dla całego wydarzenia. Szlak przebiegał na dużych wysokościach, również w okolicach jeziora Roopkund, na którego brzegach znajdują się setki skamieniałych ludzkich szkieletów. Według legendy w tym świętym miejscu król zwołał kilka tancerek, aby tańczyły dla niego. Nagła zawieja śnieżna uwięziła tam zarówno króla, jak i same tancerki. Inna legenda opowiada o królowej, która nad brzegami jeziora powiła dziecko. Po porodzie łożysko zsunęło się do wód jeziora, powodując śmierć ludzi.
Praca Martushki i jej współpracowników została doceniona przez organizację Abhivyakti Karyashala ze względu na jej wyjątkowe znaczenie dla popularyzacji spuścizny kulturowej Himalajów na świecie. Martushka Fromeast (Marta Kotlarska) jest absolwentką ASP w Poznaniu oraz Central Saint Martin's College of Arts and Design w Londynie. Założyła i tworzy organizację Click Academy, realizującą fotograficzne projekty kolaboratywne. Kotlarska jest inicjatorką koncepcji projektu Stories from Himalayas, którego pierwsza część (o szamanizmie w Nepalu) była realizowana w Indiach, Gruzji, Chinach, Nepalu, Polsce, Austrii i w Wielkiej Brytanii) oraz został nagrodzony w Polsce na BZ WBK Press Photo 2014.
W lecie tego roku wystawiała „Nie boję się nocy - jestem Bompo” w Galerii Obok ZPAF