XPRINT 2021 - spotkania & rozmowy & fotografia & książki, czerwiec – listopad 2021
Organizator: PIX. HOUSE, współpraca: Ogród Szeląg. Prowadzenie spotkania: Adrian Wykrota
Spotkanie wokół książki „How to Look Natural in Photos” i pracy z archiwalnymi fotografiami
Ogród Szeląg, ul. Ugory, Poznań. W czwartek 9 września 2021 o godz. 18:00
Gościem spotkania będzie również Agata Kalinowska, która opowie o swojej najnowszej książce „YAGA“
„How to Look Natural in Photos“ jest książką o systemie totalitarnym, który angażuje fotografię do swoich celów. To rozważania o mechanizmie i relacjach związanych z patrzeniem i fotografowaniem, byciem obserwatorem i obserwowanym, opisującym i opisywanym. Przemoc zaczyna się w układzie nerwowym – od impulsu, który przechodzi przez ciało i sprawia, że ktoś zwalnia migawkę – kończy się zaś na archiwum jako miejscu interpretacji informacji i obrazów.
Książka opowiada również o układzie relacji obejmujących szpiegów, agentów, strażników, programistów algorytmów sztucznej inteligencji, figurantów, podejrzanych, archiwistów, skazanych, przypadkowo uchwyconych i mijanych. Stykają się oni ze sobą na różnych płaszczyznach, które składają się na jedną wielką machinę, nieokiełznaną i rozproszoną.
Ustawiając obok siebie obrazy i słowa wyrwane z porządku archiwum, Beata Bartecka i Łukasz Rusznica tworzą zwartą strukturę narracyjną. Nawet jeśli każde zdjęcie odwołuje się do konkretnej historii, utkanej z indywidualnej egzystencji i splecionej ze społeczno-politycznym dramatem, nawet jeśli każde zdjęcie jest odrębną wizualną kompozycją, nawet jeśli każdy opis mówi o różnych metodach i okolicznościach – to choreografia wszystkich elementów tworzy uniwersalną opowieść odsłaniającą spojrzenie systemu.
W książce znajdują się opisy fotografii stworzone na podstawie oryginalnych notek archiwalnych oraz artykuł historyka i starszego kustosza z Instytutu Pamięci Narodowej Tomasz Stempowskiego.
Projekt publikacji przygotowała Joanna Jopkiewicz (Grupa Projektor), nad jakością wydruku zdjęć czuwał Krzysztof Krzysztofiak. Wydawcami są Ośrodek Postaw Twórczych we Wrocławiu oraz Palm* Studios. Partnerem publikacji jest Arctic Papers.
YAGA jest dla mnie książką bardzo osobistą. Myślę, że powstała głównie dlatego, że miałam dość milczenia. To jest takie milczenie wspólnej historii, które po latach ukrywania się i wstydu staje się częścią ciebie. Ale moje osobiste milczenie zamieniło się w coś zupełnie odwrotnego, w jakiś taki ekscentryczny ekshibicjonizm. Chcę być w końcu widziana. To jest kompulsywne, jak większość rzeczy w moim życiu. Jestem rozszarpana między skrajnościami. Wydaje mi się, że moje życie lesby w Polsce
mi to trochę zrobiło. Spokój i dzieci to są dwie rzeczy, których boję się nawet bardziej od śmierci.
Śmierć jest jakaś bardziej znajoma.
Jak pracowałam w knajpie to moje koleżanki cały czas gadały o penisach. Nasłuchałam się tego i mimo, że powinnam być może mądrzejsza, znowu czułam się wybrakowana. To wraca. Kilka szczegółów anatomicznych, które oddalają cię od miłości. Nigdy nie chciałam mieć penisa, ale ludzie dalej mylili mnie z chłopakiem. Dziewczyny z parasolkami na rynku we Wrocławiu zapraszały mnie do strip klubów, wolałam stać w męskiej kolejce do kibla, bo w damskiej dziewczyny mierzyły mnie wzrokiem i szeptały coś do siebie. Całe życie czułam się jak dziwadło, tylko że teraz to jest wspaniałe. Ja nie oglądam dziewczyn i kobiet wystrojonych na randki, w chmurze perfum, w najlepszych butach. Widzę je jak szczają pod krzakiem, drą się na taksówkarza, płaczą po jakimś frajerze, który się nagle bez słowa zawinął, zasypiają nagie i pijane w wannie. Przy nich moja kobiecość wydaje się niekompletna, tak samo jak moja męskość.
Ale czy ja muszę być kompletna?
Zdarzają się takie poetyckie, potężne chwile w życiu, których nie da się nigdy zaplanować, i wtedy zawsze do mnie dociera, że nie ma nic ponadto. Świat można przeżywać jak szaleństwo. Można odpuścić trochę kontroli, dać sobie spokój z nadmiernym planowanie, wtedy sygnały zaczynają do ciebie docierać z każdej strony. Przypominają przeznaczenie, działanie magii, zaklęcia. Do mnie dociera strasznie dużo i to chyba właśnie dlatego, że stoję pomiędzy płciami. Myślenie magiczne wymaga naiwności i czujności, ale jeżeli spotyka się u kogoś z pogardą to uciekaj. To nie są ludzie dla ciebie.
To kim jesteśmy jest płynne. Przemek Piniak powiedział ostatnio, że kiedyś był pedałem, ale teraz to już sam nie wie. Ja też to czuję. Jest jakiś nowy przepływ siły w nas, pomimo nagonki i całej tej nienawiści. Ja się czuję Yagą. Typiarą z psem u boku. Tak się tego kiedyś bałam, a teraz widzę, że to jest świetne. Lubię jeziora, rozpędzanie się rowerem między polami, lubię jak ludzie mi o sobie opowiadają, jak ktoś łazi ze mną po nadrzecznych wałach pomimo deszczu, bo nie boi się pogody ani tańca ani rozmawiania o złamanym sercu. Moje serce to jest jakiś Frankenstein. Mutant. Mutancica. Pozszywane, basowe serce.
Nie wystarcza mi już bycie lesbą, ale w Yadze jest przede wszystkim historia lesby. Puszczam ją w świat dla innych lesb, queerów, pedałów, osób trans, niebinarnych, bi, moich przyjaciółek i przyjaciół, kobiet i mężczyzn. Nie zgadzam się na palenie czarownic ani książek.
autorka - Agata Kalinowska
Partnerzy główni / finansowanie:
Miasto Poznań, Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego
Dołącz do wydarzenia na Facebooku
Więcej o innych planowanych wydarzeniach w ramach XPRINT21
Zapis video poprzednich spotkań jest już dostępny na YouTube