Galeria Obserwacja, ul. Tarczyńska 3, Warszawa
W ramach warszawskiej Nocy Muzeów 2019
Wernisaż w sobotę 18 maja o godz. 20:00, ekspozycja do 26 czerwca 2019
Kurator: Anna Wolska
Problem kontrastu, a może nawet wzajemnego konfliktu pomiędzy tym, co naturalne a tym, co zostało stworzone przez człowieka staje się coraz bardziej widocznym przekleństwem dzisiejszych czasów.
Z jednej strony zaczynamy być bardziej świadomi, że ekologia nie jest tylko populistycznym hasłem ekstremalnych grup „eko-terrorystów”, jak często używają tego określenia politycy, czy przedstawiciele biznesu, z drugiej strony cywilizacyjnie przekroczyliśmy najprawdopodobniej już pewien punkt krytyczny, od którego nie ma już odwrotu. Eden został bezpowrotnie utracony. Następstwa naszej działalności, jak efekt cieplarniany, oglądany z naszej polskiej perspektywy wydaje się nam być jeszcze niedorzecznym. Ale to ekologia, a nie wojny mogą tak na prawdę zmienić obraz naszej sielankowej rzeczywistości w perspektywie zaledwie jednego pokolenia. Podniesienie się temperatury w Afryce o 2-3 stopnie, spowoduje, jak w wywiadzie powiedział kurdyjski artysta Hiwa K. przy okazji wystawy w warszawskiej Zachęcie nie emigrację ale exodus setek milionów osób na skalę dotąd niewyobrażalną.
O ekologii mówią i piszą artyści, powstały bardzo piękne i zarazem wstrząsające dokumenty autorstwa Edwarda Burtynskyego, film „Home” S. O. S. Ziemia Yann Arthus-Bertrand’a, czy „Koyaanisqatsi: Life Out of Balance” Godfreya Reggio. W działania na rzecz ratowania Ziemi i ratowania nas przed efektem cieplarnianym angażują się również gwiazdy filmowe jak chociażby Leonardo Di Caprio.
Czy to jednak wystarczy?
Kreujemy nową rzeczywistość tak bardzo odmienną od naturalnej nie myśląc całkowicie o następstawach naszych działań. Czy poruszając się ulicami Warszawy na co dzień jesteśmy świadomi jak bardzo samo przebywanie w tej stworzonej przez nas sztucznej przestrzeni wpływa na nasze zdrowie, samopoczucie, determinuje nasz sposób myślenia, działania? Takim labiryntem sztucznych form kubików i siatek ulic, żywcem przeniesionych z desek utopijnych architektów są miasta Japonii. Kraj olbrzymich kontrastów i sprzeczności. Z jednej strony Japonia stoi bowiem na czele krajów najbardziej rozwiniętych na świecie, z drugiej, przez wzgląd na tradycję, religię i kulturę ma ogromny szacunek do świata przyrody, można tu wymienić jako przykłady - sztukę ogrodów, sztukę bonsai, sztukę feng-shui, wierzenia shintoistyczne związane ze światem przyrody, to tylko niewielka część składowych tej kultury. I na pierwszy rzut oka Japonia zdaje się być krajem, w którym uporano się z większością problemów rozwiniętych miast. Znaleziono złoty środek, utrzymano balans w zintegrowanym rozwoju. Choć w Tokio czy Kioto nie znajdziemy może zbyt wiele zieleni, wszystko wydaje się być czyste, schludne, poukładane - idealne. Ale czy to, co jest idealne dla planistów, w rzeczywistości nadaje się do mieszkania dla ludzi?
Tytułowy projekt Urban prezentuje nam Japonię jakiej nie zobaczymy na folderach turystycznych.
Autor jako rasowy dokumentalista wybrał własne, mniej uczęszczane ścieżki próbując uchwycić coś co może uciekać na pierwszy rzut oka turyście odwiedzającemu parki, ogrody, cesarski pałac czy świątynie - nastrój, kwintesencję duszy miasta.
Oglądając zdjęcia Waldemara Zdrojewskiego już na pierwszy rzut oka widzimy dysonans między odhumanizowaną, bezduszną i industrialną przestrzenią, a człowiekiem. Postać ludzka zdaje się być zagubiona czy wręcz wyalienowana w tym obcym świecie. Puste miasta, budzą pewien niepokój, jak gdyby coś miało zaraz się wydarzyć. Pojedyncze postacie przemykają ulicami, stoją na tle pustego miejskiego krajobrazu. Twardość form urbanistycznej zabudowy kontrastuje z organicznością i ruchem człowieka, podkreślając dramatyzm i samotność ludzkiej jednostki. Znamiennym w mojej ocenie jest zdjęcie, które przedstawia jaskrawo ubraną dziewczynkę obok zielonego krzewu, jakby oboje byli czymś obcym i jednocześnie naturalnym w tym świecie. Niewinność i krzykliwość koloru ubrania dziecka zestawiona z zielenią krzewu. Symbol nadziei, nostalgii, marzenia za tym co mija? Być może. Wszystkie zderzenia, kontrasty form, kierunki budzą pewien wyczuwalny i zamierzony przez autora niepokój i smutek, oddają bowiem coś czego nie znajdziemy w kolorowych folderach i przewodnikach, a o czym mówią wstydliwie statystyki dotyczące liczby samobójstw w kraju Kwitnącej Wiśni. Urban - betonowe miasta i przepiękny zielony las Aokigahara (las samobójców) u podnóża góry Fuji - ironia, kontrast i największy skrywany dramat współczesnej Japonii.
Anna Wolska - kurator
Waldemar Zdrojewski
Urodzony w Łodzi w 1963 roku. Fotograf, kurator, wykładowca, absolwent Warszawskiej Szkoły Fotografii oraz Studium Form Fotograficznych przy Fotoklubie Rzeczpospolitej. Od 2008 Wykładowca fotografii w Laboratorium Reportażu oraz na studiach dziennych magisterskich z zakresu dokumentalistyki w Instytucie Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Autor szeregu wystaw i albumów: "Wszędzienigdzie", "Bazarowo", "Moja Tarczyńska", "Ludzie miejsca klimaty", "Dzień po...", "RealUnreal", "O pozorności życia", "Dyhotomia”.
Założyciel Warszawskiej Galerii Fotografii „Obserwacja” (2012). Fascynuje się całym spektrum szeroko rozumianej fotografii, szczególnie dokumentem i fotoreportażem.