„Wnętrze z uwięzioną” część II – przestrzenie mitu, pamięci i sacrum.
Galeria Stan Surowy, u. Bohaterów Monte Cassino 63, Sopot
Ekspozycja od 16 do 26 października 2025 w godz. 15:00–19:00
Oprowadzanie autorki po wystawie w czwartek 23 października o godz.16:00
Organizator: Okręg Pomorski ZPAF. Kurator: Małgorzata Bilicka
„Skończona fotografia to za mało, żeby wyrazić namiętności i emocje, które nadają twórczy kierunek działaniom Krystyny Andryszkiewicz. Barokowy przepych, choć pozornie zdaje się być estetyką nie oddającą ducha współczesności, może mieć z nią więcej wspólnego niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać. Bo dualistyczne dylematy są wciąż obecne we współczesnej kulturze, a przerost formy nad treścią to przecież jedna z charakterystycznych jej cech, w których przesyt podsyca zachłanność”
- napisała Michalina Domoń w artykule o twórczości artystki w „Artysta i Sztuka”.
Wystawa „Wnętrze z uwięzioną” część II - Krystyny Andryszkiewicz prezentowana w Galerii Stan Surowy w Sopocie to wybrany przez artystkę fragment z serii fotokolaży cyfrowych powstałych w latach 2006-2025, w których znalazły się między innymi prace z cyklu „Motyle”, „Tancerki”, „Oczy otwarte, oczy zamknięte”, „Pocałunki”, czy „Kwiaty zła” i jest w pewnym sensie kontynuacją jej ręcznie klejonych fotomontaży z lat 1976-1985, które występowały w zestawie pod tym samym tytułem.
Krystyna Andryszkiewicz po wielu latach artystycznego milczenia, podczas którego wykonywała głównie fotografie dla potrzeb prasy kolorowej, modowej, dla firm, agencji reklamowo-wydawniczych, po wielu latach rozdarcia między potrzebą nieskrępowanej twórczej wolności, a koniecznością podporządkowania i dostosowywania się do wydawców, wróciła do swojej niezależnej twórczości, a nowoczesne technologie, graficzne programy komputerowe odsłoniły artystce nowe możliwości cyfrowego przetwarzania zdjęć. Bogactwo koloru, funkcje wtapiania kolejnych warstw i łączenia ich ze sobą pozwoliły nadać jej obrazom nowego wyrazu, przestrzeni i głębi.
Tak jak i dawne fotomontaże klejone, tak i te współczesne – to wizualne eseje , mikropowieści o kondycji człowieka, o jego osamotnieniu, duchowym uwikłaniu, o nieustannym balansowaniu między sacrum a profanum. Już sam tytuł – „Wnętrze z uwięzioną” – sugeruje introspektywną, niemal psychoanalityczną podróż. Kobieca postać, będąca punktem wyjścia niemal każdej pracy, nie jest tu portretem jednostkowym, lecz raczej uniwersalnym archetypem. To figura człowieka poszukującego, zderzającego się z wewnętrzną tajemnicą i niepokojem istnienia. Jej twarz – często przymknięta, zamyślona, poddana światłu, które zdaje się nie tyle oświetlać, co prześwietlać duszę – staje się ekranem dla mitów, idei i symboli, na których opiera się duchowa historia ludzkości. Każda z zaprezentowanych kompozycji prezentuje artystyczny zapis ważnego etapu metamorfozy – stanu zawieszenia pomiędzy egzystencją i niebytem, między kreowaniem i niszczeniem. Widz odkrywa w wielowymiarowych kompozycjach brak wyrazistej granicy pomiędzy pięknem i złem, pomiędzy harmonią i chaosem, między polifonią i ciszą, fantastyką i teatrem – magią wykreowanego świata.
To nie są fotokolaże jako techniczna zabawa, to są montażowe poematy, zapisy stanu duchowego artystki, która swoją sztukę traktuje jako formę filozoficznego dialogu z przeszłością i wiecznością. A każde ujęcie wydaje się kontemplacją – nie tyle kadru, ile rzeczywistości metafizycznej. Andryszkiewicz buduje obrazy z fragmentów – architektonicznych, roślinnych, cielesnych, symbolicznych – niczym współczesna alchemiczka, która łączy materię z ideą. Jej kompozycje cechuje frontalność przypominająca renesansowe malarstwo sakralne, barokowy przepych, a jednocześnie atmosfera onirycznego napięcia, znana z dzieł surrealistów. Twarz i dłonie – najczęściej eksponowane elementy – stają się kluczami do odczytania emocji i przesłań. Gest dłoni – złożonych, otwartych, skierowanych ku górze – odsyła do ikonografii religijnej, ale także do sfery ludzkiej bezbronności i potrzeby dialogu. Cykl ten operuje nie tylko formą, ale i nastrojem. Mocne kolory wzmacniają dramatyzm, a także wpisują obrazy w uniwersalny, ponadczasowy wymiar. Prace te można odczytywać jako formę kobiecej ikonologii, ale także jako uniwersalną medytację nad losem człowieka osaczonego przez historię, religię, kulturę. Z zamknięcia wydobywa się tu nie tyle krzyk, co szmer – przejmujący głos intymnej prawdy, którą artystka osnuwa wokół formy. Przestrzenie, które Andryszkiewicz rekonstruuje wokół swych postaci, nie są dekoracjami – to mentalne scenografie. Ramy, bluszcze, portale, instrumenty, motyle, niebo – wszystkie te elementy zdają się powracać jak motywy z pamięci zbiorowej. Ich obecność tworzy napięcie pomiędzy realnością a snem. Tak budowana rzeczywistość wizualna przywodzi na myśl fotograficzne poematy Duane’a Michalsa czy mistycyzm Franceski Woodman, lecz u Andryszkiewicz mamy do czynienia z osobnym głosem – wyraźnie zakorzenionym w europejskiej tradycji malarskiej i duchowej.
„Wnętrze z uwięzioną” to dzieło spójne i dojrzałe – cykl, który nie poddaje się łatwej klasyfikacji. Jest zapisem osobistego mitu artystki, która posługuje się fotografią nie jako narzędziem rejestracji, ale jako wehikułem doświadczania głębokich prawd egzystencjalnych. Fotokolaże te są nie tylko estetyczne – są także etyczne: zawierają w sobie pytanie o miejsce człowieka wobec tego, co niewidzialne, wieczne, przekraczające. To twórczość, która zostaje z widzem na długo. Nie tylko przez obrazy, ale przez to, co ukryte między obrazami – milczenie, które mówi więcej niż słowa.
Antonina Kryszkiewicz, tekst do wystawy w Galerii Tryton, Gdańsk, październik 2024
„Finezja zniewolenia, subtelnego, kruchego, w misternie utkanej sieci... z motywem muszki (metafora zamknięcia, izolacji, estetycznej skorupy, której przebić nie sposób?) w tle. Gdzieś z wnętrza sączy się białe, chłodne światło, nadające metaliczny poblask przedmiotom. Przenikajace się, pęknięte do wewnątrz światy i owa harmonia, równowaga kompozycji... Ktoś powie: barkowy koncept. Ktoś inny dostrzeże surrealizm. W moim, "osobnym" świecie - zderzenie, nakładanie się czasów. Konstatacja, że odbieramy tylko oglądy, lustrzane odbicia, pod powierzchnią których kryje się wielość modyfikacji, kolejnych bram ku wnętrzom "lunatycznych ogrodów", ogrodów prowadzących ku samoodtwarzającym się przestrzeniom... i tak - bez końca... Krystyna Andryszkiewicz "maluje" obrazy, używając aparatu fotograficznego z tak wielką swobodą i pasją, z jaką inni używają szpachli, pędzla, nakładając "gęsto" farbę, fakturalnie, impasto. Artystka buduje w sposób bardzo konsekwentny, przemyślany i równocześnie nie pozbawiony emocji - subiektywne, jakże rozpoznawalne, zagęszczone bogactwem form, polifoniczne, niemal barokowe, oniryczne światy. Kompozycje otwarte ku wewnątrz, nasycone rozbielonym światłem, sączącym się jakby z głębi, gdzieś z drugiego planu - przywodzą na myśl odbudowujące się po wielekroć, obdarzone atrybutem życia duchowego, rozrastające się w nieskończoność - "organizmy".
Małgorzata Dorna - fragmenty tekstu z 16.12.2016
Autorka podczas spotkania w galerii - 13 września 2025 w trakcie Festiwalu "W ramach Sopotu"
Krystyna Andryszkiewicz. 1983 – „obroniła dyplom” Związku Polskich Artystów Fotografików. Członek honorowy Gdańskiego Towarzystwa Fotograficznego.
W swojej artystycznej wypowiedzi, zarówno w fotografii analogowej jak i cyfrowej wykorzystuje fotomontaż.
Brała udział w wielu wystawach krajowych i zagranicznych, zdobywając liczne nagrody i wyróżnienia. W 1988 roku otrzymała za działalność fotograficzną nagrodę Prezydenta Miasta Gdańska, a w 1989 za twórczość artystyczną uzyskała Nagrodę im.S.Wyspiańskiego II stopnia nadaną przez Ministra Kultury i Sztuki. W latach 1977–1984 związana etatem fotoreportera z Krajową Agencją Wydawniczą.
W latach 1984–1990 prowadziła Gdańską Galerię Fotografii. Równolegle przez cały czas aktywności artystycznej i zawodowej wykonywała fotografie na potrzeby reklamy (Lubiana, Neptun, Dąb, Stocznia Remontowa,, Hossa, Politechnika Gdańska itp.), mody (Aryton, Fala, LPP, itp.), wydawnictw, gazet ogólnopolskich (BEA, ONA, Twój styl, Sukces,), współpracowała z wieloma agencjami reklamowymi.
Po latach artystycznego milczenia, w 2006 roku wróciła z powodzeniem (I nagroda na Cyberfoto 2006
i III nagroda Cyberfoto 2007, Nagroda Prezydenta Częstochowy 2022, wyróżnienie 2024) do fotokolażu cyfrowego. Przez kolejne dziesięć lat zajmowała się twórczością kreując fotokompozycje, w których wykorzystywała nowe narzędzia, programy i techniki cyfrowe. Efektem dziesięcioletniej pracy było stypendium Marszałka Województwa Pomorskiego i wystawa pt. „Prześwity” w październiku 2016 roku w foyer Państwowej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku i jej rozszerzenie w Galerii Gdyńskiego Centrum Filmowego w Gdyni.
Przez następne lata kontynuuje głównie twórczość artystyczną tworząc kolejne cykle fotokompozycji i wystawiając swoje prace na wystawach zbiorowych m.in. Artyści dla Olinka, Fotografia Kolekcjonerska Galeria Mysia w Warszawie i innych. Brała udział w konferencji naukowej „Ogród Sztuk: Maska” na Uniwersytecie Gdańskim. W 2017 roku za twórczość artystyczną otrzymała Nagrodę Złote Sowy Polonii przyznawaną w Wiedniu. Artystka ma na swoim koncie również pokaz kolekcji modowej pt. „Double crush” projektantów Joli Słomy i Mirosława Trymbulaka w oparciu o tkaniny drukowane z jej fotokompozycjami (Amberlook 2017). W 2023 roku ukazał się jej 12 planszowy, formatu B2, barwny kalendarz autorski z fotokolażami wydany przez firmę Doradca. Obecnie pracuje nad wydawnictwem albumowym o roboczym tytule „Wnętrze z uwięzioną” czyli świat fotografii Serafiny Krystyny Andryszkiewicz.
Więcej na autorskim blogu i facebookowym profilu
Fotomontaże z lat 80-tych obejrzeć można na Youtube
Dołącz do wydarzenia na Facebooku
