Żydowski Instytut Historyczny, ul. Tłomackie 3/5, Warszawa
Wernisaż w czwartek 30 stycznia o godz. 18:00, ekspozycja do 15 maja 2014
Współorganizator: YIVO w Nowym Jorku. Współpraca kuratorska: Krysia Fisher, Teresa Śmiechowska
Ponad dziewięćdziesiąt zdjęć autorstwa Menachema Kipnisa można zobaczyć na wystawie „Miasto i oczy” w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma. Ten wybitny, a dziś zapomniany, żydowski fotografik robił je na zamówienie nowojorskiego dziennika „The Yiddish Forward” („Forwerts”). Zdjęcia pochodzą z kolekcji Rafaela Abramowicza, który przez wiele lat był redaktorem Sekcji Sztuki tego pisma oraz z kolekcji Archiwum Bundu znajdujących się obecnie w zbiorach YIVO w Nowym Jorku.
Wystawa, współorganizowana z YIVO w Nowym Jorku, ma przypomnieć postać Menachema Kipnisa (1878–1942), artysty, który znaczną część swojego życia spędził w Warszawie na Tłomackiem, w pobliżu miejsca, gdzie znajduje się siedziba Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma w Warszawie. Kipnis był stałym, aktywnym członkiem zarządu Związku Żydowskich Literatów i Dziennikarzy przy ul. Tłomackie 13. Zmarł w maju 1942 r. w gettcie warszawskim. Trudno w to uwierzyć, że fotografia była zajęciem dodatkowym, tego wybitnego śpiewaka, pisarza, dziennikarza, miłośnika folkloru, popularyzatora muzyki, kolekcjonera żydowskich pieśni i opowieści ludowych oraz działacza społecznego. Ale jak to się zdarza w przypadku „ludzi renesansu“ wszystko, co robią, wynika z ich głębokiego zaangażowania i pasji. Dzięki fascynacji fotografią i owej pasji zawdzięczamy Kipnisowi znakomity dokument fotograficzny nie tylko o walorach poznawczych, ale i artystycznych, przedstawiający życie żydowskie w II RP. Zdjęcia wykonywał podczas swoich licznych podróży po kraju, głównie dla - wydawanego w Nowym Jorku w jidysz - dziennika „The Yiddish Forward” („Forwerts”), z którym w latach 20. i 30. XX w. współpracował. Fotografie Kipnisa przedstawiają prostych ludzi. Pokazują oryginalne postacie żydowskie zanurzone w codzienności. Wiele z nich spogląda prosto w stronę obiektywu, jednak nie widać w nich żadnej pozy, lecz lekkość zaklętej w fotografii chwili. Przez zdjęcia Kipnisa przewijają się widoki polskich miast i miasteczek, domy, targowiska, podwórka… Nieomal czuje się zapach i atmosferę tych miejsc. Dla artysty najważniejsze były jednak spojrzenia, uśmiechy, grymasy, gesty, zachowania żyjących tam ludzi. Jako fotograf, mistrz chwytania chwili, starał się być niewidoczny, nie ingerować w utrwalaną na kliszy rzeczywistość. Drobne scenki uliczne, targowe, wiejskie utrwalał swoim aparatem jakby przez przypadek. Wystawa fotografii „Miasto i oczy” to swoista podróż po przedwojennej Warszawie. Zapraszamy na ulicę Nalewki, Tłomackie, Twardą, Ceglaną, Grzybowską, do Parku Krasińskich i Ogrodu Saskiego. Zaprasza także w okolice Warszawy - do Otwocka, Falenicy, Żyrardowa, Warki, Grójca, Grodziska Mazowieckiego, Ciechanowa, Rawy Mazowieckiej i dalej do Ryk, Kazimierza Dolnego, Krynek, Ciechocinka i jeszcze dalej - do Dubnego, Równego, Łucka i Orszyc koło Żytomierza, aby choć na chwilę przejrzeć się w oczach mieszkańców tych miejscowości, tak fascynująco utrwalonych na fotografiach Menachema Kipnisa. Więcej o wystawie na stronie ŻIH-u.
Menachem Kipnis urodził się w Uszomirze na Wołyniu w 1878 r. Pochodził z rodziny chasydzkich rabinów i kantorów. Od dziecka zdradzał nieprzeciętny talent śpiewaczy. W ślad za przykładem ojca i starszego brata Pejsiego, który po śmierci ojca przejął nad nim opiekę, został kantorem. W 1901 r. przeniósł się do Warszawy, gdzie ukończył studia muzyczne. Na scenie Opery Narodowej śpiewał przez szesnaście lat. Pisał artykuły na tematy muzyczne i teatralne, jak również felietony i humoreski, które publikował głównie w prasie wydawanej w językach hebrajskim i jidysz min. w: „Hamelic”, „Der Sztral” i „Di Roman Tsajtung”. Ściśle współpracował z dziennikiem „Hajnt", w którym był stałym felietonistą. Najwięcej czytelników miały jego cotygodniowe, zamieszczane w piątkowej edycji tej gazety, odcinki rozmów z „Panem Mecenasem” (pseudonim Kipnisa) w warszawskiej kawiarni Semadeniego. Piórem znakomitego satyryka narzekał na „wszechobecność” i „niegodziwe” zachowania Żydów, parodiując teksty antysemickiej prasy endeckiej. Udzielał również prywatnych lekcji muzyki. Jedną z jego uczennic była Zimra Zeligfeld, która później została jego żoną i najbliższą współpracowniczką. Dużo podróżował po Polsce, Niemczech, Francji, występując razem z małżonką. Podczas koncertów połączonych z wykładami prezentował zebrane i opracowane przez siebie pieśni żydowskie. Owocem kolekcjonerskiej pasji były dwa zbiory pieśni wydane w 1918 r. : „60 jidisze folkslider" („60 ludowych pieśni żydowskich") oraz wydany w 1925 r. zbiór „80 jidisze folkslider" („80 ludowych pieśni żydowskich"). Opublikował także trzy zbiory pieśni dla dzieci oraz książki w języku jidisz: „Słynni muzycy żydowscy", „Żydowscy klezmerzy w Polsce", „Od prymitywnej ludowej pieśni żydowskiej po muzykę symfoniczną". Kipnis był stałym, aktywnym członkiem zarządu Związku Żydowskich Literatów i Dziennikarzy przy ul. Tłomackie 13. Podczas II wojny światowej znalazł się w warszawskim getcie, gdzie zmarł w 1942 roku na skutek wylewu. Niedługo po tym jego żona Zimra została wywieziona do obozu zagłady w Treblince. Przepadły jego bogate zbiory żydowskiej muzyki i folkloru, kolekcje mebli, aparatów fotograficznych, lasek, pudełek po tytoniu, rękopisy oraz negatywy fotografii. Niestety pozostały po nim tylko publikacje wydane przed wojną i odbitki robionych przez niego zdjęć wysyłane do Stanów Zjednoczonych.